Wtorek, 16 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Zaraza? Nic nowego

Data publikacji: 22 marca 2020 r. 19:16
Ostatnia aktualizacja: 12 listopada 2020 r. 22:16
Zaraza? Nic nowego
 

Wielka zaraza, z którą się teraz mierzymy, nie jest w historii naszej cywilizacji niczym nadzwyczajnym. Nastroje apokaliptyczne także nie. Głębokie przekonanie, że świat skończy się już za chwilę, powraca do nas właściwie od momentu, w którym świat się zaczął.

Jak kilka lat temu podali duńscy naukowcy, epidemie - można je nazwać wstępnymi wersjami dżumy - zabijały ludzi już w epoce brązu. A jeden z pierwszych opisów epidemii wyszedł spod pióra Tukidydesa. Dotyczył tzw. „plagi ateńskiej" z roku 430 p.n.e., która zabiła m.in. Peryklesa, dowódcę Ateńczyków walczących w tym czasie ze Spartą. W latach 541-542 naszej ery w Cesarstwa Bizantyjskiego wybuchła tzw. dżuma Justyniana. Miała zasięg nieomal ogólnoświatowy. Wedle niektórych szacunków mogła zabić do 40 proc. mieszkańców imperium. Powracała w kolejnych pokoleniach aż do roku 750. Potem udokumentowano kilkadziesiąt potężnych epidemii, jakie przetoczyły się przez kontynent.

Zdecydowanie najgorsza w skutkach była ta z połowy XIV wieku. Wiele wskazuje na to, że zmniejszyła ona populację Europy aż o połowę. Za jej

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 79% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 20-03-2020

 

Autor: Alan Sasinowski
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA