Rozmowa z Natalią Kukulską
- Zdaje się, że aż setka osób była zaangażowana w nagranie twojej płyty - „Czułe struny". Wielki projekt!
- W nagraniu uczestniczyła wspaniała orkiestra symfoniczna Sinfonia Varsovia w poszerzonym składzie, sekcja rytmiczna. Utwory zaaranżowało pięciu kompozytorów, a do napisania tekstów zaprosiłam artystki, które cenię - Melę Koteluk, Kayah, Gabę Kulkę, Natalię Grosiak i Bovską. Połowa warstwy lirycznej należy do mnie. Leszek Kamiński, który jest nadwornym reżyserem dźwięku Zbigniewa Preisnera i ma za sobą mnóstwo nagranych płyt, powiedział mi, że to największa produkcja, którą przyszło mu realizować. Miał obawy, czy uda się to wszystko zsynchronizować, czy wystarczy studyjnego sprzętu, bo przecież pracowaliśmy w dwóch studiach nagraniowych jednocześnie. Potrzebna była tak duża ilość kabli i mikrofonów, że trzeba było je nawet dopożyczać. Myślę, że jest to rzeczywiście jedna z największych produkcji na polskim rynku fonograficznym.
- Podobno twój syn brał udział w nagraniu.
- To historia jak z filmu. Jasio przyszedł bowiem do studia
...