Aborygeni od dawna prosili, by turyści nie wchodzili na Uluru - ich miejsce kultu, swego rodzaju sanktuarium. Choć coraz więcej przybyszy to respektowało, to ciągle nie brakowało jednak takich, którzy wspinali się na wzgórze, uznając, że im wolno, bo za pobyt w Parku Narodowym Uluru-Kata Tjuta zapłacili, za nic mając szacunek dla najstarszej żywej kultury na świecie. Od 26 października takiej możliwości już nie ma. Jest zakaz wspinaczki.
Uluru - jeden z symboli Australii - to formacja skalna w centralnej części kontynentu, na Terytorium Północnym. Ma 348 m wysokości i ponad 9 km obwodu. Przez lata uchodziła za największy monolit świata (Mount Augustus w Zachodniej Australii jest ponaddwukrotnie większy). Okazało się też, że to nie monolit, lecz twardzielec, czyli odosobnione wzgórze zbudowane ze skał twardszych niż je otaczające.
W lipcu 1873 r. pochodzący z Wielkiej Brytanii podróżnik William Christie Gosse, przemierzając gorący środek kontynentu, natknął się na samotną czerwoną skałę wznoszącą się ponad porośniętą spinifeksem (ostra trawa) półpustynię. Na
...