Koniec minionego tygodnia był krytyczny dla sklepów, które oferują świeże mięso. Tłumy rzuciły się na schaby, karkówki, kurczaki, na sklepowych ladach pozostawiając tylko przebrane golonki oraz najdroższe gatunki wołowiny. Branża mięsna nie była przygotowana na nadmierne zakupy wieprzowiny i drobiu. Jednak dostawy będą realizowane na bieżąco i w połowie tygodnia sytuacja powinna wyjść na prostą.
- Krytycznymi dniami dla naszych sklepów były środa i czwartek w minionym tygodniu. Tłumy przy ladach spowodowały, że hurtownie stały się puste, zaś producenci nie byli przygotowani na nadmierne zakupy - wyjaśnia Paweł Siemiński, wiceprezes zarządu ds. handlu Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Społem". - Branża mięsna ma określone cykle produkcyjne i nie nadąża z dostawami świeżego mięsa, szczególnie pakowanego próżniowo. Jesteśmy w kontakcie zarówno z hurtowniami, jak i producentami, którzy
...