Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Centra handlowe już z ograniczeniami, dyskonty pełne klientów [GALERIA]

Data publikacji: 14 marca 2020 r. 12:20
Ostatnia aktualizacja: 15 marca 2020 r. 13:40
Centra handlowe już z ograniczeniami, dyskonty pełne klientów
 
Szczecinianie w sobotę od rana ruszyli na zakupy. Wielu robi duże zapasy. Z półek najszybciej znika pieczywo, z lodówek mięso, wykupowane są makarony i kasze. 

- Nie do pojęcia, ludzie kupują więcej pieczywa niż na święta - mówi sprzedawczyni w jednej z piekarni. - Tak się dzieje od trzech dni, o 13 nie ma już chleba. Po co ludziom te zapasy? Przecież sklepy są otwarte.

W dyskontach duży ruch i kolejki. Część klientów ustawia się w bezpiecznej odległości od innych. W Biedronce podawane są uspokajające komunikaty, że dostawy są zapewniane na bieżąco.

W mniejszych sklepach mięsnych do południa opustoszały lodówki.

- Klienci przychodzą i wychodzą, bo mięso się dziś sprzedało już o godzinie 10 - mówi sprzedawczyni.

Nie wszyscy ulegają niepotrzebnej panice. 

- Ludzie się przestraszyli, ale wydaje mi się, że to przesada - mówi kobieta przed osiedlowym sklepem. - Wiem, że jest epidemia, jest zagrożenie, jednak nie panikuję. Powinniśmy unikać tłumów, lepiej nie bywać tam, gdzie nie trzeba. Nie robimy z mężem dużych zakupów, mamy o jedną sztukę produktów więcej i tyle. Dzisiaj chciałam kupić tylko coś na rosół. Bez skutku.

Od soboty 14 marca br. została ograniczona działalność galerii handlowych, zamknięte są też kluby, puby, restauracje, bary, kasyna. Ograniczenia, w drodze rozporządzenia, wprowadzono na razie na 14 dni, z możliwością przedłużenia. Ma to związek z obowiązującym stanem zagrożenia epidemicznego. 

W galeriach handlowych pozostają otwarte wszystkie sklepy spożywcze, apteki, drogerie czy pralnie. Na przykład w szczecińskim CH Galaxy działa hipermarket Auchan, czynne są tam również apteka, drogerie, cukiernia oraz niektóre punkty usługowe. W Galerii Kaskada otwarty jest Carrefour, drogerie, kantor, banki i apteka.

Sklepy, które znajdują się poza galeriami handlowymi, mogą pracować bez zmian. Podobnie jak placówki finansowe czy punkty usługowe.

Restauracje, bary i kawiarnie mogą prowadzić tylko działalność na dowóz i na wynos.

(gan)

Fot. Anna Gniazdowska

Fot. Grzegorz Siwa

***

Wcześniejsza informacja:

Mimo zapewnień, że sklepy w najbliższym czasie nie zostaną zamknięte, szczecinianie w sobotę (14 marca) od rana ruszyli na zakupy. Od chwili otwarcia tłumy pojawiały się zarówno w galeriach handlowych, jak i przed dyskontami.

Nowością są kolejki przed wejściem do sklepów. Do niektórych placówek wpuszczano określoną liczbę osób, by uniknąć tłoku wewnątrz. Tak było m.in. przy ul. Robotniczej i w Mierzynie.

W hipermarkecie bi1 na szczecińskich Gumieńcach już od otwarcia brakowało mięsa, ryżu, kończyły się też zapasy makaronu i mąki.  Na pytania klientów obsługa nie potrafiła udzielić informacji czy i kiedy dany towar pojawi się na półkach.
Nieocenionym źródłem wiedzy okazały się lokalne grupy na portalach społecznościowych, gdzie mieszkańcy na bieżąco informują się o dostępności poszczególnych towarów w osiedlowych sklepikach.
Przypominamy, że wybierając się na zakupy do galerii handlowej zrobimy zakupy spożywcze czy przemysłowe, zaopatrzymy się też w aptece. Nie skorzystamy natomiast ze stref gastronomicznych. Zamknięto zarówno mniejsze restauracje, jak i lokale należące do znanych sieci fast-foodów. Część z nich oferuje jedynie dania na wynos po wcześniejszym zamówieniu, ewentualnie proponuje dowóz do domu.
(isz)

Fot. Anna Gniazdowska

Fot. Grzegorz Siwa

Sonda

Czy odwołanie imprez i zamknięcie niektórych placówek z powodu koronawirusa to dobra decyzja?
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

dunker @ rubaszno-forsaci emeryci
2020-03-14 22:09:32
Ale o co Ci chodzi ? Że ktoś starszy pomyślał i nie chce wychodzić z domu przez kilka dni ? Tak naprawdę, to nic nie wiemy. Cały świat postanowiony na głowie, bo choruje ułamek promila ludzi, z czego umiera kilka procent i to leciwych ludzi. Nie jestem fanem teorii spiskowych, ale zwykła grypa kosi corocznie więcej ludzi. Więc nie jest wykluczony scenariusz, że będzie większa śmiertelność, powikłania albo jak w przypadku hiszpanki - nawrót, który ukatrupił kilkadziesiąt milionów. Przecież politycy nie powiedzą: idźcie do sklepów i róbcie zapasy, bo to by skończyło anarchią. Więc albo robisz zapasy i siedzisz w domu z rodziną albo idziesz codziennie do sklepu i ponosisz większe ryzyko zarażania się.
@ Trauma
2020-03-14 19:20:17
Bzdury to ty wypisujesz! Czy ludzie w USA, Australii lub krajach Ameryki Południowej przeżyli Auschwitz albo komunę? Nie, a przecież wykupują wszystko jak leci, bez opamiętania. To dotyczy wszystkich, gdyż to są atawistyczne zachowania sięgające czasów, gdy ludzie mieszkali w jaskiniach. To jest instynktowny pierwotny strach przed sprawami terminalnymi. W najbardziej ekstremalnych sytuacjach dochodzi do plądrowania sklepów. Nie masz też racji pisząc o 10 ostatnich latach komunach. Rzeczywiście, w roku 1980 i 1981 były straszne problemy z zaopatrzeniem, lecz po wprowadzeniu kartek sytuacja się uspokoiła: nie każdy był w stanie skonsumować, to co miał na kartkach, a i ceny były w miarę stabilne.
rubaszno-forsaci emeryci
2020-03-14 19:15:54
Odliczający czas ... do PIS-ego upadku W sobotę to już było "po frytkach" puste półki były już w piątek.Pani która "pod pachy" wzięła 6 paczek papieru toaletowego zaproponowałem , że podam jej jeszcze 2 " w zęby" , aby dotarła do kasy ...obraziła się:))) -----------------SPRAWCAMI większości panikarskich wykupowań są emeryci! Tak, tak to ci sami którzy ciągle biadolą że ich nie stać na legi , nie mają na opłaty i takie tam, ale gdy nadchodzi taki czas jak mamy obecnie to wykupują wszystko co się tylko do..papier toaletowy, ręczniki papierowe, napoje, mięso, nabiał, płyny do mycia....ten narów nigdy nie będzie normalny!
dunker
2020-03-14 19:06:11
Co w tym dziwnego ? Sam zrobiłem zapasy konkretne. I nie chodzi o to, że się obawiam, że w poniedziałek nie będzie żywności w sklepie. Chodzi o to, by nie wychodzić z domu i unikać skupisk. Jak ktoś chce, to może i 5 razy dziennie do sklepu chadzać, każdy kieruje się swoim rozsądkiem. W Lidlu obok Outlet Parku po 15 było kilkunastu kupujących i mnóstwo jedzenia, oprócz większości mięs, jajek, kasz czy makaronów. To znaczy, że jednak część ludzi wzięła sobie do serca to, co się wydarzyło we Włoszech.
Sprzdafca
2020-03-14 17:59:20
Jako sprzedawca proponuje aby klienci zostawiali piniadze przed sklepem i odchodzili bo inaczej mnie zarażom.
Trauma
2020-03-14 15:49:19
Bzdury wypisujecie! Czy wiecie co to syndrom Auschwitz? Naukowcy uważają, że trauma byłych więźniów jest dziedziczna. Tak samo jest z zapobiegliwością związaną z obawą przed skutkami wirusa. Tu również dzieci tych co przeżyli komunę, a szczególnie jej ostatnie 10 lat, zapobiegliwie robią zakupy by choć trochę zapobiec skutkom zakazu kontaktów skutkującym w skrajnej postaci zakazem handlu, brakiem pieniędzy albo niebotycznym cenom żywności. I zapobiegliwi mają, niestety, rację !
Odliczający czas ... do PIS-ego upadku
2020-03-14 14:55:00
W sobotę to już było "po frytkach" puste półki były już w piątek.Pani która "pod pachy" wzięła 6 paczek papieru toaletowego zaproponowałem , że podam jej jeszcze 2 " w zęby" , aby dotarła do kasy ...obraziła się:)))
triumf głupoty
2020-03-14 14:41:50
Ten okres w dziejach Ziemi, przejdzie do historii jako Idiocen.
Madzia
2020-03-14 14:25:07
Przyszła Pani minister zdrowia Kopacz mówi że to wina prezesa Jarosława .Na szczęście Donald uratuje całą europę
To proste z tym wykupywaniem
2020-03-14 13:31:27
To proste: ten stan pokazuje 1. Zaufanie społeczne wobec polityków. Wieczna szopka, branie kasy ile wlezie, propaganda i kłamstwa 2. Wpływy historyczne typu Państwo polskie nie potrafi rozliczyć np. koni zarekwirowanych w 1939 roku na potrzeby wojny, nie wspominając o poprzednim ustroju politycznym 3. Brak zabezpieczenia socjalnego. Masz umowę o pracę ? Koszty życia(jedzenie, rachunki, kredyt) to 2500 złotych. Dostaniesz jedynie zasiłek dla bezrobotnych. Ewentualnie będzie Cię dotyczyło 500+, zasiłek do opieki nad dzieckiem, chorobowe - jednak nie każdy z tego skorzysta. Masz umowę zlecenie/działaność gospodarczą ? Nie należy Ci się prawie nic poza programami niezależnymi typu 500+, ewentualnie chorobowe, jeśli opłacałeś składkę. 4. Ogólny stan Państwa - zarówno z obserwacji własnych, informacji od rodziny, jak i mediów i propagandy. Wojsko leży, w 70% stare auta, stare okręty, wirusolodzy zwolnieni. Służba zdrowia wiecznie niedofinansowana, w znacznej większości z personelem 50+. Przed epidemia było ciężko dostać się do lekarza. Policjantów z mało, radiowozy w złym stanie. Wszędzie wtrącają się politycy i ich pociotki na stołkach. Mobbing i tak dalej. Dziś obserwujemy efekty - totalny brak zaufania do Państwa. Do tego mamy masę "specjalistów", którzy przeczytali jeden artykuł i wiedza wszystko najlepiej np. krzyczą o zamknięciu granic. Owi specjaliści to "zera", którym PIS wmówil, że są kimś. Tymczasem gówno wiedzą. Pytanie odnośnie tematu granic - brzmi - kto będzie ich pilnował ? 200 tysięcy wojska, straży granicznej, WOT ? 200.000 podzielić 3500 km granic to 57 osób na kilometr, czyli 57 podzielic 1000 metrów równa się jeden człowiek na 17,5 metra granicy. Zakaldajacy, iż nie będą spać, jeść, srać - ani zatrzymywać, lecz rozstrzeliwać na miejscu - da się upilnować granic. W praktyce jest to nierealne. Potrzeba minimum 3-4 z tyle ludzi. Więc pytanie kto z Państwa, jako rezerwista idzie na ochotnika ? Potrzeba przynajmniej 500000 rezerwistów. Ciekawe kto będzie w tym czasie pracował ? Skąd będą pieniądze na żołd ? Co z zarażonymi żołnierzamk, strażnikami ? To będzie duże skupisko ludzi, zarażenia będą prędzej czy później. Do tego żywność, paliwo itd. Rozumiem, iż cwaniaki chcący zamknięcia totalnego granic - oddadzą 50% swoich procji jedzenia + całe paliwo(zakaz poruszania się pojazdami). Statystycznych Star - pamiętający czasy zimnej wojny - potrzebuje około 20-30 litrów paliwa na 100km, zależnie od warunków terenowych, a przede wszystkim stanu technicznego - ten ostatni niekoniecznie jest najlepszy (kłania się niedofinansowanie). Uruchamiamy, dajmy na to 1000 pojazdów tego typu, zakładamy optymistycznie warunki szosowe + ledwo 1000 kilometrów miesięcznie (nierealne, zbyt mało). Załóżmy że w tych warunkach każdy Star zużyje 20 litrów paliwa na 100 km równa się 200 litrów na 1000 km. 200 litrów razy 1000 pojazdów daje nam 200000 litrów paliwa miesięcznie. Paliwo z nieba nie spadnie. Za miesiąc dwa będą ograniczenia w ruchu pojazdów cywilnych, jak nie szybciej. To tylko 1000 pojazdów typu Star. Gdzie Honkery ? Cysterny do dowozu paliwa ? Dowóz żywności i sprzętu ? Dojazd ludzi do jednostek, umundurowanie, uzbrojenie i dojazd na granicę ? Tacy to właśnie są specjaliści od zamykania granic. Będzie jak jest teraz - punktowe kontrolę na granicach + patrole wzdłuż granic. Także suma summarum - ludzie wykupują wszystko z powyższych powodów, ale nie tylko. Tak było, jest i będzie. Kolejnej "paniki" należy się spodziewać przy wzroście zakażonych do 500/1000, potencjalnego zamknięcia sklepów spożywczych, ewentualnie racjonowania żywności. Do tego należy się spodziewać gorszej sytuacji w służbie zdrowia z co też może przełożyć się na panikę, a także sytuacji losowej np. Awarie prądu. Nie wszędzie infrastruktura jest w dobrym stanie. Niech tylko w małym miasteczku nie będzie prądu dwa dni = zamrażarka jest rozmrożona = jedzenie na śmietnik = trzeba zrobić nowe zapasy. A to zaledwie założenia z kilku dziedzin, podczas, gdy jest ich kilkaset.
Krzysiek
2020-03-14 13:05:20
I dobrze, przynajmniej w tygodniu będzie mały ruch.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA