Puste sceny i widownie, odwołane próby do spektakli i koncertów, zamknięte kasy - tak jest teraz w teatrach, filharmoniach i operach w całej Polsce. Życie kulturalne zamarło w budynkach wszystkich instytucji kultury, przenosząc się do świata wirtualnego. Jak długo jeszcze, z powodu pandemii, nie będziemy mogli pójść na przedstawienie albo recital?
Tego chyba nie wiedzą nawet największe autorytety medyczne. W ubiegłym tygodniu aktorzy szczególnie mocno odczuli brak pracy i możliwości spotkania z publicznością. Na całym świecie obchodzony był bowiem coroczny Międzynarodowy Dzień Teatru. Nie było jednak żadnych gal czy uroczystego świętowania. Internet stał się w tym dniu tą przestrzenią, w której pracownicy teatrów pisali o dojmującym braku zapachu scenicznego kurzu i gdzie życzono sobie szybkiego spotkania z publicznością.
Ten wirus nazywa się teatr, on pozwoli im przetrwać
Mirosław Kosiński, przewodniczący zarządu szczecińskiego oddziału Związku Artystów Scen Polskich, mówi, że tegoroczne święto ludzi teatru było wyjątkowo smutne, bo dla aktorów to jest jak wielka
...