W tym parku - paradoksalnie - dobrze się trzyma tylko asfaltowa nakładka jednej z głównych alejek. Pozostałe zostały rozmyte albo się pozapadały. Podobnie jak jedno z nabrzeży, od strony ul. Kalinowej. Bez pielęgnacji usychają młode nasadzenia drzew i krzewów, a zielone są tylko wybujałe liście chrzanu, które zdominowały coś, co z założenia zapewne miało być trawnikiem. W takim stanie jest teraz park Warszewo-Podbórz - oddany do użytku szczecinian na przełomie ubiegłego i bieżącego roku.
To realizacja Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego - edycja 2016 r., która kosztowała około 3,3 miliona złotych (I etap). Park powstał na styku osiedli deweloperskich oraz wielkich terenów zabudowy jednorodzinnej. W rejonie ulic: Królowej Śniegu, Calineczki, Kalinowej i Maciejkowej. W miejscu, w którego sąsiedztwie do tej pory - jak precyzowali pomysłodawcy przedsięwzięcia - „brakowało innego terenu zielonego z ławkami, o charakterze wypoczynkowym i rekreacyjnym, gdzie można udać się z małymi dziećmi, bądź posiedzieć ze znajomymi". Gdzie również „bardzo doskwierał brak infrastruktury sportowej".
Park powstał na obszarze chronionym Doliny Warszowca. Jednak jego niegdysiejsze naturalnie ukształtowane środowisko przyrodnicze tu zastąpiła tzw. zieleń urządzona. Co w praktyce oznaczało, że pod budowę parku wycięto większość rosnących drzew, wykarczowano krzewy. Dokonano także znaczącej ingerencji w grunt, przez co zatracono naturalny charakter strumienia. Nie tylko wytyczano alejki i stawiano ławki, montowano urządzenia zabawowe dla najmłodszych czy stół do ping-ponga, ale też zbudowano zabezpieczenia skarp, mury oporowe, kładki, nasypy, zjazdy z miejscami postojowymi, ścieżki rowerowe i modrzewiowy mostek nad
...