Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Ogród, który uzdrawia

Data publikacji: 22 marca 2020 r. 16:17
Ostatnia aktualizacja: 12 listopada 2020 r. 22:16
Ogród, który uzdrawia
 

„Jechałam sama nocą w niebiańskim świetle księżyca, a potem długo siedziałam w ogrodzie w jego jasnej poświacie", zapisała w dzienniku latem 1897 r. Elizabeth von Arnim. Pisarka, która w ostatnich latach na nowo stała się znana w świecie, często odbywała samotne eskapady po drogach dzisiejszych gmin Dobra albo Police, bo na tych terenach aż po część Blankensee i lasów Pampow z drugiej strony granicy rozciągały się dobra Arnimów. A ogród, o czym wie już sporo osób, był w Rzędzinach.

I ten ogród, pełen różnorodnych kwiatów i krzewów, pięknie wkomponowany w rozległy park, stał się azylem dla młodej hrabiny, a od 1898 r. autorki znanej książki „Elizabeth i jej ogród". Chronił ją przed natrętnymi ludźmi, dawał ukojenie, był lekiem na złe chwile, przywracał radość życia, inspirował do nowych zadań i książek. Tam dawała pierwsze lekcje przyrody swoim dzieciom i zgodnie z angielską szkołą, którą sama przeszła, wychowując się w Londynie, pilnowała, by uczyły się jeździć konno, grać w tenisa, pływać w pobliskim stawie i zalecała bieganie po parkowych alejach, gdy któreś za

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 88% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 20-03-2020

 

Autor: Elżbieta Bruska
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA