Podziemne Miasto na wyspie Wolin w prawobrzeżnej części Świnoujścia skrywa wiele tajemnic. Pracownicy Muzeum Obrony Wybrzeża wraz z reporterem „Kuriera" ustalili nowe fakty dotyczące tego niezwykłego miejsca. Światło na mało nam znany okres historii tego miejsca rzucił pan Zbigniew Gruszczyński, mieszkaniec Dolnego Śląska, który służył w tym miejscu w 1963 roku.
Białe plamy na kartach historii
Przypomnijmy, że historia obiektów w Świnoujściu sięga lat 30. ub. wieku. Kriegsmarine, czyli niemiecka Marynarka Wojenna, na najwyższej w okolicy wydmie wzniosła siedem żelbetowych schronów, w tym potężny dwukondygnacyjny schron dowodzenia chroniony ciężką pancerną kopułą. Była to bateria artylerii nadbrzeżnej Vineta. Chroniące tę część niemieckiego wybrzeża działa kalibru 15 cm zostały wywiezione przez Niemców ze Świnoujścia jeszcze w trakcie trwania II wojny światowej.
Pod koniec wojny bateria dostała się w ręce Armii Czerwonej, która ogołociła obiekt z całego sprzętu. W polskie ręce trafiły schrony, z którymi przez lata niewiele robiono. Dopiero pod koniec lat 60.
...Autor: Bartosz Turlejski