W jednym z domów w Chojnie interweniowały służby sanitarne, w tym sanepid i Powiatowy Inspektorat Weterynarii, po tym, gdy urzędnicy gminni stwierdzili, że istnieje ryzyko zagrożenia życia i zdrowia oraz zagrożenie epidemiologiczne na terenie nieruchomości, a nawet poza nią. Właścicielka posesji w fatalnych warunkach mieszkała z ponad dwudziestoma psami i kilkoma kotami. Zwierzęta przejęła jedna z fundacji. Okazuje się jednak, że niesforna lokatorka - wbrew sąsiadom, organizacjom prozwierzęcym i gminnym urzędnikom - ponownie przygarnia bezdomne zwierzęta.
Jak się dowiedzieliśmy w Powiatowym Inspektoracie Sanitarno-Epidemiologicznym w Gryfinie do interwencji na wspomnianej posesji w Chojnie doszło po zgłoszeniu zagrożenia przez gminę Chojna. Wezwano również lekarza weterynarii. W trakcie interwencji okazało się, że właścicielka posesji odmówiła wydania zwierząt.
Danuta Walusz, inspektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Nadzoru Właścicielskiego w Urzędzie Miejskim w Chojnie, powiedziała nam, że ponad dwadzieścia psów oraz trzy koty przejęła Fundacja Judyta Nowy Białynin.
- W
...