Podczas sesji Rady Miejskiej radny Piotr Romanicz złożył interpelację, w której dopytywał burmistrza: „Proszę o informację, czy w 2019 roku odbędzie się w Gryfinie rekonstrukcja historyczna. Jeśli tak, proszę o wskazanie źródeł finansowania, wraz ze wskazaniem klasyfikacji budżetowej”. Wiceburmistrz Paweł Nikitiński w odpowiedzi napisał, że w bieżącym roku „nie jest planowana organizacja rekonstrukcji historycznej”.
Czytelnik, który nas o tym poinformował, retorycznie zapytał: – Poszli po rozum do głowy i zmądrzeli, czy jak? Tyle razy to samo pokazywali, po co? Pani wie, ile kasy poszło z dymem na te „rekonstrukcje”? – ostatnie słowo ujęliśmy w cudzysłów, bowiem gryfinianin użył innych określeń, niekoniecznie do zacytowania w publikacji, a dosadniej nazywających masową imprezę, jego zdaniem niepotrzebnie powtarzaną i o wątpliwej jakości edukacyjnej.
Przypomnijmy, że cztery lata z rzędu gryfińskie władze serwowały mieszkańcom inscenizację walk z okresu II wojny światowej, które wchodziły w skład operacji „Market-Garden” w Holandii. W 2015 r. na miejscowym nabrzeżu pokazano
...