Pijąc wódkę z Wiesławem Z., Angelika W. nagrała część prowadzonej z nim rozmowy. Potem zaniosła dyktafon na policję. Dzięki temu dziesięć lat od niej starsza, 43-letnia Eleonora Z. siedzi dziś na ławie oskarżonych. Grozi jej dożywocie.
Sprawa dotyczy zabójstwa sprzed dwunastu lat! Ukrywająca ciążę prostytutka urodziła dziecko na działkach na Wyspie Puckiej, a potem wyrzuciła je do kubła na śmieci. Pomagał jej konkubent, Wiesław Z.
O mały włos byłaby to zbrodnia doskonała, bo o urodzinach i śmierci chłopczyka praktycznie nikt nie wiedział. Kobieta uniknęłaby więc kary, gdyby nie wyrzuty sumienia jej byłego partnera. Dwa lata temu opowiedział Angelice W., co się wydarzyło na ogródkach działkowych „Stoczniowiec”, gdzie mieszkał z Eleonorą Z. w jego altanie.
– Byłam w szoku, jak to usłyszałam – zeznała wczoraj w sądzie Angelika W. – Włączyłam telefon i ponownie naprowadziłam rozmowę na ten temat. Znów mi opowiedział, jak Eleonora urodziła, a potem jak wyrzuciła dziecko do śmietnika.
Kobieta wiedziała, o kim Wiesław Z. mówi. Znała Eleonorę Z., ps. Laurena – ponad 10 lat temu przez
...