Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Manfred Stolpe. Urodzony w Domu Dowlaszów

Data publikacji: 07 stycznia 2020 r. 12:02
Ostatnia aktualizacja: 12 listopada 2020 r. 22:15
Manfred Stolpe. Urodzony w Domu Dowlaszów
 

Jeden z polityków konkurencyjnej partii powiedział o nim, że był „politykiem z sercem i duszą". W nocy z 28 na 29 grudnia 2019 roku zmarł Manfred Stolpe, w latach 1990-2002 pierwszy premier sąsiadującej z Polską Brandenburgii. Urodził się 16 maja 1936 roku w Szczecinie. Dzięki niemu w Konstytucji Brandenburgii jest zapis o współpracy z Polską. W 1996 roku Uniwersytet Szczeciński przyznał mu doktorat honoris causa.

Ten artykuł nie jest krótki, a powinien być znacznie dłuższy, żeby można powiedzieć wszystko, co powinno się powiedzieć.

Zaufany partner

Maturę zdał w Greifswaldzie, ukończył studia prawnicze w Jenie, do czasu budowy muru berlińskiego studiował też zaocznie na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie Zachodnim. Pracował już wtedy jako prawnik w agendach Kościoła Ewangelickiego Berlina-Brandenburgii, w których z latami pełnił coraz ważniejsze funkcje. Był dyplomowanym teologiem.

Uważa się, że był jednym z najskuteczniejszych polityków niemieckich po obaleniu muru berlińskiego. Kanclerz Angela Merkel napisała w kondolencjach, że „działając na rzecz współobywateli, wywarł wielki wpływ na zjednoczone Niemcy”, że „był ojcem, twarzą i głosem Brandenburgii”.

Dietmar Woidke, obecny premier Brandenburgii, nazwał go najwybitniejszym człowiekiem, „jakiego Brandenburgia miała do tej pory”, a Eberhard Diepgen, polityk CDU i były nadburmistrz Berlina – „zaufanym partnerem w realizacji wielkich wyzwań”.

Był chrześcijaninem i socjaldemokratą. W połowie 1990 roku wstąpił do SPD, cztery miesiące później był posłem do landtagu, a w kolejnym miesiącu – premierem koalicyjnego rządu Brandenburgii. Nieustannie jeździł po kraju, spotykał się z różnymi ludźmi, za swój podstawowy obowiązek uważał niedopuszczenie do tego, aby w czasach przełomu mieszkańcy wschodnich landów stali się w zjednoczonych Niemczech obywatelami drugiej kategorii. W następnych wyborach jego partia zdobyła w landtagu bezwzględną większość. Potem była wysoka woda na Odrze i powódź 1997 roku. Działał wtedy niekonwencjonalnie, nawet niezgodnie z procedurami, żeby walka z nią była skuteczniejsza. Następne wybory jego partia wygrała, lecz musiał utworzyć koalicję z chadekami.

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 82% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 07-01-2020

 

Autor: Bogdan Twardochleb
Fot. httpmanfred-stolpede
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA