Proces o obrazę uczuć religijnych trzech szczecińskich działaczy związkowych, którzy poczuli się dotknięci przez Tomasza L. (zniszczył krzyż na pl. Grunwaldzkim), zbliża się do końca. Do przesłuchania pozostał tylko jeden świadek. Być może więc na następnej rozprawie zostanie ogłoszony wyrok.
Tak naprawdę proces mógł się zakończyć w poniedziałek. Niestety, ostatni świadek, Łukasz S. (policjant, który na miejscu wydarzeń przeprowadzał oględziny) z jakichś powodów nie odebrał wezwania do sądu. Nie przyszedł. Sprawę trzeba było odroczyć.
Aby jednak nie tracić czasu, sędzia odczytała zeznania innego świadka, Daniela Z. Mężczyzna, były przewodniczący Polskiego Stowarzyszenia Patriotycznego „Kontra 2000”, niedawno zmarł. Co zeznał? Po pierwsze, że krzyż zniszczony przez Tomasza L. nie rozleciał się ze starości. Z. zaznaczył bowiem, że drewno, z którego był zbudowany, było dwa lata wcześniej konserwowane. Po drugie, stowarzyszenie nie ma żadnych
... Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 07-05-2019