Można zaszyć się pod ciepłym kocem na kanapie albo wyruszyć w miasto. Pretekst dla aktywnego spędzania coraz krótszych jesiennych dni dają dwaj niezwykli przewodnicy po Szczecinie. Gdy jeden poprowadzi szlakiem śródmiejskich „cudów na fasadach", to drugi zabierze w plener sekretów drzew i romantycznych podmiejskich pejzaży.
Pierwszy ze spacerów powiedzie w poszukiwaniu dendrologicznych okazów.
Od placu Andersa
To zaproszenie do niekoniecznie samotnej, ale jak najbardziej samodzielnej wyprawy w poszukiwaniu skarbów miejskiej flory.
- Naszą wędrówkę zacznijmy przy skrzyżowaniu ulic Wojciecha oraz Bałuki. Stąd wejdziemy do parku Andersa. Wcześniej jednak przyjrzyjmy się kasztanowcom zwyczajnym, które rosną wzdłuż ul. Bałuki. To odmiana ‚Baumannii’. Bardzo ciekawej i charakterystycznej, bo o pięknych, pełnych i białych kwiatostanach, które… nie wydają owoców. W rezultacie nie znajdziemy pod nimi kasztanów - opowiada Paweł Madejski, autor bloga i profilu na społecznościowym portalu poświęconego drzewom i krzewom Szczecina, a też twórca interaktywnej mapy zielonych
...