Filii bibliotecznych powinno być mniej, za to część tych, które pozostaną, należy przenieść do większych i wygodniejszych lokali - uważa Krzysztof Marcinowski, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Szczecinie. Przedstawił swoje pomysły prezydentowi miasta Piotrowi Krzystkowi.
- Zmiany, które zaproponowałem, mają służyć mieszkańcom. Dlatego celem nie jest likwidacja obiektów, ale ich łączenie, przenoszenie, usprawnienie działalności - wyjaśnia K. Marcinowski. - Niektóre filie mieszczą się w małych mieszkaniach, co kompletnie mija się z celem. Zbyt ubogie wydają się choćby filie przy ul. Śląskiej, al. Bohaterów Warszawy, ul. Sikorskiego, na pl. Lotników. Na lepsze lokale zasługują te przy ul. Narutowicza, przy ul. Bolesława Śmiałego, albo ta na Warszewie. Kiedyś powstała tam, by obsługiwać wieś Warszewo, teraz jest tam duże osiedle, które się mocno rozrosło i filia jest po prostu mała. Za mały jest także lokal przy ul. Klonowica, który ma obsługiwać całe osiedle. Moim zdaniem warto włożyć wysiłek w to, żeby znaleźć nowe przestrzenie. Choć okazuje się, że to nie jest takie proste.
Ponadto zdaniem K. Marcinowskiego MBP powinna działać w sposób bardziej elastyczny. Co oznacza, na przykład, rezygnację z utrzymywania sztywnej sieci i wynajmowania lokali pod mniejsze filie. Pozwoli to przystosować się do zmian zachodzących w
...