Wtorek, 05 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Chciałem, by moja śmierć miała sens

Data publikacji: 18 lutego 2020 r. 22:19
Ostatnia aktualizacja: 12 listopada 2020 r. 22:16
Chciałem, by moja śmierć miała sens
 

- W jednej ręce miałem siekierę, a w drugiej młotek ciesielski. Zaatakowałem nimi ochroniarza, bo myślałem, że ma broń - chciałem go w ten sposób sprowokować, by mnie odstrzelił - wyznał we wtorek oskarżony Szymon S.

- To po co przyniósł pan ze sobą kanistry benzyny? - zapytał sędzia prowadzący sprawę.

- To był plan „B". Gdyby ochrona mnie nie zabiła, miałem się podpalić, a potem, już płonąc, podciąć sobie gardło nożem, który schowałem w kieszeni marynarki.

W Sądzie Okręgowym w Szczecinie ruszył proces Szymona S., znanego szczecińskiego psychiatry, który w październiku 2018 r. zaatakował siekierą ochroniarza sądu przy ul. Małopolskiej. Prokuratura oskarżyła go o usiłowanie zabójstwa Grzegorza B. (były ochroniarz pełni w procesie funkcję oskarżyciela posiłkowego) i próbę spowodowania niebezpieczeństwa eksplozji benzyny w budynku sądu, narażając znajdujące się w nim osoby na niebezpieczeństwo, oraz spowodowania strat w mieniu w wielkich rozmiarach.

Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia przestępstw „tak opisanych". Złożył wczoraj wyjaśnienia. Wynika z nich, że jego postępowanie

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 76% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 19-02-2020

 

Tekst i fot. Leszek Wójcik
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Smutna prawda
2020-02-19 18:02:01
Niebezpieczny typ, który nie raz latał z nożami..
Psychiatra?
2020-02-19 08:59:23
On sam potrzebuje psychiatry i to natychmiast
?
2020-02-19 06:46:42
Jeżeli jakakolwiek śmierć może mieć sens, to jaki sens z tego miałyby jego dzieci, o które walczy?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA