Znakomita aktorka, Agata Kulesza, w przeddzień Wigilii była gościem spotkania w szczecińskim „Sorrento". Była zatem okazja do powspominania czasów, kiedy to artystka mieszkała jeszcze w Szczecinie i uczęszczała do tutejszego V LO, ale też do poznania jej najnowszych planów zawodowych.
Agata Kulesza przyjechała do Szczecina na święta do rodziców. Jak mówiła na spotkaniu, dotąd co roku udaje się jej w tym okresie przyjeżdżać do rodzinnego miasta, mimo wielu obowiązków zawodowych. Aktorka podkreślała również, że ciągle czuje się szczecinianką, mimo iż w Warszawie mieszka większą część swojego życia.
- Do Warszawy pojechałam po maturze, mając dziewiętnaście lat. Teraz mam 48 lat, zatem to już prawie trzydzieści lat w stolicy. Kiedy wyjeżdżałam na studia do szkoły aktorskiej, zakładałam, że po ich ukończeniu wrócę do Szczecina i będę tu grała w teatrze - mówiła A. Kulesza. - Moja mama z kolei twierdzi, że już wtedy czuła, że już nie wrócę do Szczecina. Tak mi się życie poukładało, że w Warszawie dostałam pracę i dlatego tam zostałam. Mój zawód jest moją wielką pasją i
...