Pełna widownia Ośrodka Teatralnego Kany. Skromny stolik, krzesełko, a na nim główna postać wieczoru - Michał Buchowski, profesor antropologii społecznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, dyrektor Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej oraz Centrum Badań Migracyjnych na UAM. Temat wykładu: Nieobecny „Obcy”: o tzw. kryzysie uchodźczym i islamofobii oraz polskiej (nie)tolerancji.
Na początku zastrzeżenie. Profesor nie mówił o problemie, tylko o zjawisku związanym z napływem emigrantów do Europy, które wywołuje mnóstwo emocji, wrogiego nastawienia do „Innych”, czyli „Obcych”. A to nastawienie, postrzeganie uchodźców i emigrantów wyrażane jest w wielu wypadkach w języku nienawiści. To od mowy nienawiści rozpoczyna się niebezpieczne zjawisko podziału na swoich i obcych, na lepszych i gorszych, na dobrych i złych. Stąd pokazywanie różnic w wyglądzie, zachowaniach, kulturze, tradycjach. Stąd też straszenie przed obcymi, których obarcza się negatywnymi określeniami, takimi jak: np. brudasy, dzikusy, nosiciele chorób, agresywne prymitywy itp. To oni mogą spowodować zagrożenie, pogorszyć jakość naszego życia, sprowadzić na głowę kłopoty, które trudno sobie nawet wyobrazić.
Wystarczy zerknąć na telewizyjne sondy, w których za czy przeciw przyjmowaniu emigrantów opowiadają się widzowie. Zdecydowana większość jest przeciw. Skąd ta jawna nienawiść wobec ludzi, którzy w ogóle do Polski nie dotarli? Można przecież śmiało powiedzieć, że omijają nas szerokim łukiem, o czym świadczy fakt, że w 2015 roku o pobyt u nas poprosiło zaledwie... dwóch Syryjczyków.
Na pytanie o przyczyny islamofobii w Polsce nie da się precyzyjnie i jednoznacznie odpowiedzieć. Bo czy wytłumaczeniem jest to, że jesteśmy właściwie społeczeństwem jednonarodowym, czym zdecydowanie wyróżniamy się na europejskiej mapie? I społeczeństwem w zdecydowanej większości jednokulturowym? Co prawda w rodzimej mitologii prezentujemy się, a nawet na pierwszy plan wysuwamy tradycję wieloetniczną (unia polsko-litewska) i religijną wolność, ale szczególnie obecnie tej tolerancji jakoś nie widać. Wręcz przeciwnie, widać coraz powszechniejszą nietolerancję.
Skąd się bierze tak duża u nas tolerancja dla... nietolerancji? To też pytanie bez prostej odpowiedzi. Ale na pewno jest to w dużej mierze „efekt” mowy nienawiści, podziałów, agresji, fobii i kompleksów. I jeszcze: skąd bierze się mowa nienawiści? Czy nosimy ją w sobie, czy też ktoś nam ją wciska do głów? To nie sąsiad, kolega ze szkoły czy z pracy, ale politycy dzielący ludzi. Znana maksyma z długim rodowodem mówi przecież: „dziel i rządź”.
I jeszcze jedno pytanie: Jak znaleźć wspólną płaszczyznę, język porozumienia? I to jest chyba pytanie najważniejsze...
Projekt „WroGOŚĆinność” jest pomysłem Weroniki Fibich z Ośrodka Teatralnego Kana, który realizowany jest we współpracy z Zachodniopomorskim Urzędem Marszałkowskim. Wykład profesora Michała Buchowskiego był jego pierwszym etapem. O kolejnych napiszemy niebawem ©℗