Szczecińskie żłobki są wypełnione do ostatniego miejsca, a mimo to nie dostało się do nich niemal półtora tysiąca dzieci. Ich rodzice nie mają praktycznie szans, aby jeszcze w tym roku szkolnym te maluchy otrzymały opiekę w żłobku. Matki, które po urlopie macierzyńskim, planowały wrócić do pracy, muszą szukać pomocy u opiekunek, babć lub same zająć się dziećmi.
To kolejny wrzesień, kiedy sytuacja związana z brakiem miejsc w żłobkach jest tak trudna. - Zazwyczaj brakuje około półtora tysiąca miejsc. Podobnie jest w tym roku, gdzie 1432 dzieci czeka w kolejce na miejsce - powiedziała Agnieszka Rojek, dyrektor zespołu Żłobków Miejskich w Szczecinie. - Może się zdarzyć, że w którejś placówce zwolnią się jeszcze miejsca, ale będą to pojedyncze przypadki. Na chwilę obecną, wszystkie miejsca są wypełnione i rodzice oczekujących dzieci będą musieli poczekać do następnego roku.
Obecnie w Szczecinie działa dziewięć żłobków publicznych, w tym zaledwie dwa na prawobrzeżu. Zapewniają one opiekę zaledwie 436 dzieciom. Sytuację nieco ratują 22 placówki prywatne, które przyjęły w tym roku szkolnym 551 maluszków.
Problemem opieki nad najmłodszymi mieszkańcami Szczecina, zajęli się podczas środowego posiedzenia radni miejskiej komisji ds. zdrowia i pomocy społecznej. - Mamy sygnały, że niektórzy rodzice zapisują swoje dzieci do żłobka zaraz po urodzeniu - powiedziała Maria Herczyńska, przewodnicząca komisji ds. zdrowia i pomocy społecznej RM.
Dziś młodzi szczecinianie czekają średnio rok - półtora na przyjęcie ich dziecka do żłobka. Radni przyznali, że niezbędna jest rozbudowa już istniejących i budowa nowych placówek. Radna Stefania Biernat podkreślała szczególnie trudną sytuację na prawobrzeżu i postulowała o natychmiastową rozbudowę żłobka w Dąbiu przy ul. Żaglowej. Obecnie zabrakło w nim miejsc dla setki dzieci. Radni mówili też o konieczności rozbudowy placówki przy ul. Włościańskiej oraz utworzenia nowej placówki na powstającym osiedlu przy ul. Cukrowej. Beata Bugajska, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta przyznała, że jest po rozmowach z wiceprezydentem Krzysztofem Soską w sprawie ewentualnego wykorzystania w tym celu Projektu Maluch.
Radni mają świadomość, że Program 500+ wpłynie na przyrost naturalny i problem braku miejsc w żłobkach może się jeszcze pogłębić. Radny Dawid Krystek zaproponował więc, żeby wnioskować, aby w budżecie Szczecina na rok 2017 znalazło się więcej pieniędzy na inwestycje związane z tymi placówkami.
Elżbieta KUBERA
Fot. D.GORAJSKI (arch.)