Nie ma nadal chętnych na odkupienie od miasta ponad 9 hektarów terenu z zabudowaniami po zlikwidowanym przez laty domu dziecka nr 2 przy ul. Walecznych 23 w szczecińskich Zdrojach. Drugi przetarg pisemny nieograniczony właśnie zakończył się fiaskiem. Na miniony wtorek wyznaczony został termin jego części jawnej, ale nie pojawiła się choćby jedna oferta. Obniżona tym razem o jedną czwartą w stosunku do poprzedniej cena wywoławcza nieruchomości z wpisem do wojewódzkiego rejestru zabytków, a ustalona na 9 milionów złotych netto, też nie skusiła potencjalnych inwestorów.
Magistrat nie ma jak do tej pory pomysłu na zagospodarowanie tego kompleksu po wyprowadzeniu z Zielonego Dworu ostatnich wychowanków funkcjonującej w nim przez dziesięciolecia placówce. Po wielokrotnych zapowiedziach o zamiarze sprzedaży nieruchomości do ogłoszenia pierwszego przetargu doszło w końcu latem tego roku, ale wyznaczonym wcześniej w sierpniu terminie na składanie ofert, nikt również do niego nie przystąpił.
Zwany niegdyś Zielonym Dworem, dziś zasługuje na miano strasznego dworu. To nie pierwsza zabytkowa nieruchomość z długim wątkiem dziejów współczesnych, w której urzędnicze tryby „mieliły” temat wyjątkowo powoli. A dokładnie od czasu, kiedy ze zlikwidowanego w nim Domu Dziecka nr 2 w 2012 r. wyprowadzeni zostali do mniejszych placówek ostatni wychowankowie. Na początku stycznia 2014 roku, a następnie w 2015 r., kiedy padały kolejne zapowiedzi, że przetarg zostanie ogłoszony, wartość rynkową całej nieruchomości rzeczoznawca szacował na ok. 4,5 mln zł. Większość terenu zajmuje zabytkowy park, a w jego otoczeniu znajdują się: główny budynek (o powierzchni 3540 m kw.), budynek tzw. różowy (660 m kw.) i budynek tzw. czerwony (880 m kw.) oraz mniejsze zabudowania, w tym gospodarcze.
Drugi przetarg pisemny nieograniczony prezydent ogłosił we wrześniu z terminem na składanie ofert do 20 listopada tego roku.
Nieruchomość przy ul. Walecznych 23, wpisana do rejestru zabytków, o łącznej powierzchni 90 402 mkw.,która niegdyś stanowiła teren zlikwidowanego Domu Dziecka nr 2, przeznaczona jest pod zabudowę usługową i zieleń parkową. W myśl zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dopuszcza się tam usługi w zakresie: zdrowia, edukacji, kultury, sportu, rekreacji, opieki społecznej. Nadto obowiązuje trwałe zachowanie zabudowy wpisanej do rejestru zabytków i historycznego zagospodarowania terenu wraz z zespołem komponowanej zieleni.
Według warunków przetargu, które w ponownym podejściu były takie same jak poprzednio, kupujący był zobowiązany do remontu zabytkowej zabudowy i rewitalizacji otaczającego ją parku, który dziś przypomina wielki busz. Sposób korzystania z nieruchomości miał być wpisany do umowy o oddanie gruntu w użytkowanie wieczyste i ujawniony w księdze wieczystej. Integralną częścią składanej oferty pisemnej miał być – oprócz proponowanej ceny (wyższej od ceny wywoławczej) – opis sposobu i źródła finansowania planowanej inwestycji.
W umowie notarialnej z przyszłym nabywcą ponadto miał się znaleźć zapis dotyczący terminu rozpoczęcia inwestycji – w ciągu 2 lat od daty podpisania umowy w formie aktu notarialnego, przy spełnieniu m.in. warunków uzyskania od właściwych służb konserwatorskich niezbędnych zaleceń konserwatorskich określających sposób korzystania z zabytku, jego zabezpieczenia i wykonania prac konserwatorskich oraz uzyskania wymaganych pozwoleń na realizację inwestycji. Miała ona także wskazywać termin na wykonanie wszystkich prac remontowo-konserwatorskich przy obiektach zabytkowych i rewitalizacji parku oraz uzyskanie pozwolenia na użytkowanie obiektów – w ciągu 5 lat od daty podpisania umowy. W przypadku niedotrzymania warunków i zapisów o terminach realizacji nabywca obciążony byłby stosownymi karami finansowymi z opcją rozwiązania umowy włącznie. ©℗
Co dalej z niszczejącą nieruchomością, czy miasto zamierza ogłaszać kolejne przetargi w formule jak wyżej, tj. przetargu pisemnego, czy też rozważy inny tryb jej zbycia nieruchomości i jaki?
- W najbliższym czasie podjęte zostaną decyzje co do dalszych działań - tak odpowiedziała nam Sylwia Cyza-Słomska z Centrum Informacji Miasta Urzędu Miasta Szczecin. ©℗
Tekst i fot. Mirosław WINCONEK