Było klepisko rozjeżdżone przez samochody, cuchnąca zagroda z kontenerami na odpady, strzępy zapuszczonego trawnika, kilka krzewów i drzew, a z okolicznych kamienic o elewacjach nieremontowanych od międzywojnia tynk odpadał latami i płatami. Właśnie tu - przy ul. Zakopiańskiej 11-12 i 13-14 - zaszła wielka zmiana.
Budynkami, w których część udziałową ma gmina, zawiadują wspólnoty mieszkaniowe. Gorzej z terenami doń przyległymi. Ponieważ własność wspólnot kończy się zwykle na obrysie nieruchomości, podwórka pozostawały w gestii gminy. Ta na ich utrzymanie nie miała wystarczających funduszy, więc gospodarskiej ręki nie było widać: zaniedbane „studnie" z betonu latami szpeciły miasto.
Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych postanowił problem rozwiązać, zachęcając wspólnoty mieszkaniowe do zadbania o otoczenie swych nieruchomości. Miasto temat podjęło: uruchamiając program pn. „Zielone podwórka Szczecina" i desygnując środki na jego realizację. W przypadku tworzenia terenów zielonych wraz z towarzyszącą infrastrukturą, miejscami wypoczynku czy parkingowymi, wspólnoty mogą liczyć na dofinansowanie w wysokości 75 procent kosztów prac. Budując place zabaw - otrzymają zwrot 95 proc. poniesionych nakładów.
Program „zielonych podwórek" przełamuje stereotyp szarego, brudnego i zaniedbanego Szczecina - przyznają wszyscy, którzy do tej pory mieli szczęście skorzystać z jego funduszy. To już 113 wspólnot mieszkaniowych, wspartych z budżetu miasta niebagatelną kwotą - 10 milionami złotych. A tylko w tym roku - kolejnych ponad 10, m.in. przy ul. bazarowej, Boguchwały - Asnyka, Bogumiły - Wojska Polskiego, Drzymały, Emilii Plater, Garncarskiej- Boh. Warszawy - Jagiellońskiej, Montwiłła, Wąskiej, Wielkopolskiej, Szymanowskiego. Gros z nich jeszcze nie zakończyło inwestycji. Choć czas mają - formalnie - tylko do końca grudnia br. A do wydania - w sumie - 1,5 mln zł.
Tegorocznymi obdarowanymi przez program „Zielonych podwórek Szczecina" są również dwie wspólnoty mieszkaniowe z ul. Zakopiańskiej 11-12 oraz 13-14. One akurat zakończyły prace. Z efektem - jak widać. Wsparcie budżetu miasta pozwoliło nie tylko na zaaranżowanie ich terenu zielenią, ale również na stworzenie miejsca rekreacji i wypoczynku dla wszystkich mieszkańców: z ławkami, pergolami, stołem do gry, urządzeniami do zabawowymi dla dzieci w różnym wieku.
Arleta NALEWAJKO
Fot. Dariusz GORAJSKI