Do koszalińskiego Sądu Okręgowego, po orzeczeniu Sądu Najwyższego w Warszawie, trafiły akta sprawy Marka K. Mężczyzna został skazany na 25 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa syna konkubiny – Katarzyny W. w Drawsku Pomorskim, znęcanie się nad chłopcem i jego bratem ze szczególnym okrucieństwem oraz za gwałty na nieletnich. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.
Sprawa ma długą historię. W grudniu 2018 roku koszaliński sąd skazał na 25 lat pozbawienia wolności Marka K., a Katarzynę W. na 15 lat.
Została jednak wniesiona apelacja, na polecenie prokuratora generalnego. Prokuratura Regionalna w Gdańsku domagała się kary dożywocia dla Marka K. i 25 lat więzienia dla Katarzyny W.
Z kolei 8 sierpnia zeszłego roku Sąd Apelacyjny w Szczecinie wyrok koszalińskiej Temidy wobec konkubenta pozostawił w mocy, a w sprawie matki pokrzywdzonych uznał, że nie działała z zamiarem ewentualnym zabójstwa synów i skazał ją na łączną karę 14 lat pozbawienia wolności.
Obrona Marka K. w październiku 2019 r. wniosła skargę i wystąpiła o kasację prawomocnej części wyroku dla skazanego. Sąd Najwyższy oddalił skargę obrony, a postępowanie w sprawie kasacji się toczy.
* * *
Przypomnijmy. Do bulwersujących zdarzeń dochodziło od stycznia do marca 2016 roku. Nieletni ze swoją matką i jej konkubentem mieszkali w hostelu Ośrodka Wspierania Dziecka i Rodziny w Drawsku Pomorskim. Byli objęci nadzorem kuratora sądowego, opieką psychologiczną i pedagogiczną. Teraz urzędnicy z ośrodka odpowiadać będą przed Sądem Rejonowym w Drawsku Pomorskim. Nie zauważyli, że – jak ustalił sąd – w obiekcie trwały awantury opiekunów, obrażanie i bicie dzieci, zamykanie ich w łazience i zmuszanie do siedzenia w wannie z zimną wodą, czy do jedzenia surowych produktów. Mężczyzna gwałcił chłopców.
Za zgodą partnerki Marek K. znęcał się także nad jednym z nich. Ten doznał groźnych urazów zagrażających życiu. To doprowadziło do wykrycia przestępstwa, gdy nieletni z powodu doznanych obrażeń został z Drawska Pomorskiego przywieziony do szpitala wojewódzkiego w Koszalinie. ©℗
(m)
Fot. Wiesław Miller