Piątek, 29 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Żeglarze kontra wędkarze. Problemy kołobrzeskiej mariny

Data publikacji: 29 listopada 2024 r. 17:15
Ostatnia aktualizacja: 29 listopada 2024 r. 17:15
Żeglarze kontra wędkarze. Problemy kołobrzeskiej mariny
Armatorzy narzekają na pojawiających się w porcie wędkarzy. Fot. Artur BAKAJ  

Kołobrzescy żaglarze i motorowodniacy od dawna denerwują się na wędkarzy poławiających ryby w obrębie portu. Nic dziwnego, bo manewrując swoimi jednostkami, niejednokrotnie napływają na unoszące się na wodzie żyłki.

Spotykają się przy tym z agresją wędkujących, którzy zdają się nie rozumieć, że jachtu czy też motorówki, nie można zatrzymać w miejscu, a i ich kursy nie zawsze – ze względów bezpieczeństwa – da się nagle zmienić. Zmorą wodniaków są też tak zwane zaczepy, które niejednokrotnie znajdują na takielunku jednostek. Mowa o różnego rodzaju zestawach połowowych, w tym grożących skaleczeniem haczykach i błystkach. Wplątujące się w śruby napędowe linki to dodatkowa zmora.

W kołobrzeskim porcie jachtowym w 2016 roku wprowadzono całkowity zakaz sportowego połowu ryb. Wtedy podniosło się larum wśród miłośników wędkowania, w wyniku którego Rada Miasta zgodziła się na ich aktywność w marinie w określonym czasie, a konkretnie od października do kwietnia. Wydawać by się mogło, że w okresie zmniejszonego ruchu jachtów w porcie nie będzie dochodziło do konfliktów, a jednak… Żeglarze twierdzą, że nawet teraz znajdują spowodowane przez wędkarzy uszkodzenia wykonanych z pleksi świetlików, plandek, zewnętrznych instalacji paliwowych, a nawet laminowanych burt. Dlatego zwrócili się do Rady Miasta o pomoc. Pismo, które podpisało 24 armatorów, procedowane będzie na posiedzeniu komisji skarg, wniosków i petycji. Żeglarze oczekują, że doczekają się gwarancji bezpieczeństwa na terenie całego portu, a w szczególności Mariny Solnej, która przed laty została dla nich wybudowana. ©℗

(pw)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA