Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Zdrowe drzewa do wycinki? 1000 pod topór

Data publikacji: 06 lutego 2016 r. 12:59
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:43
Zdrowe drzewa do wycinki? 1000 pod topór
 

Potrzeba rewitalizacji kołobrzeskiego parku im. Aleksandra Fredry nie budzi niczyich wątpliwości. Ten powstały na przełomie XIX i XX w. teren zielony, mimo iż objęty opieką konserwatora zabytków, przez kilkadziesiąt lat popadał w ruinę. Teraz miasto zabiera się za jego rewitalizację. Na początek zaplanowano uregulowanie drzewostanu. Prace już trwają. Do końca lutego pod topór pójdzie ponad 500 drzew. Docelowo zniknie ich z parku niemal 1000!

Jak zapewniają kołobrzescy urzędnicy, zostaną wycięte tylko drzewa chore, powalone przez wiatr lub zagrożone powaleniem. Na wycinkę uzyskano stosowne pozwolenia. Wcześniej musiał się na nią zgodzić konserwator zabytków.

Na wieść o porządkach w starym parku, wielu mieszkańców Kołobrzegu postanowiło go odwiedzić, aby na własne oczy przekonać się, co się w nim zmieni. Wśród nich był także znany kołobrzeski przyrodnik Tadeusz Twardy. Pasjonat wraz z przyjaciółmi wybrał się na rekonesans. Na miejscu stwierdził, że faktycznie park wymaga uporządkowania. Przetarł jednak oczy ze zdumienia, gdy zobaczył, ile drzew oznaczono numerami.

- Uznaliśmy, że są to drzewa przeznaczone do wycinki, bo w jakim innym celu by bazgrano po nich? – bulwersuje się przyrodnik. - Są wśród oznaczonych dorodne, zdrowe, o prostych i kształtnych pniach blisko 100-letnie i starsze buki zwyczajne i wschodnie, dęby szypułkowe bez śladu jakiejkolwiek choroby, strzeliste modrzewie, a nawet dwa majestatyczne żywotniki zachodnie stanowiące ciekawy akcent dendrologiczny tego parku. Oznaczone zostały także piękne daglezje zielone, które uznano prawdopodobnie za brzydkie z uwagi na grubą i strzępiącą się w naturalny sposób korę.

- Drzewa zostały ponumerowane w celu ich inwentaryzacji. Stanowczo dementuję pogłoskę mówiącą o tym, że drzewa z numerami przeznaczone są do wycinki. Gdyby tak było, po parku im. Aleksandra Fredry zostałaby pusta polana – mówi poirytowany całym zamieszaniem rzecznik prasowy prezydenta Kołobrzegu Michał Kujaczyński.

Wycinka chorych, uschniętych i częściowo powalonych drzew w zabytkowym parku okalającym kołobrzeski amfiteatr potrwa do końca miesiąca. Zabiegi na zlecenie magistratu prowadzi Miejski Zakład Zieleni, Dróg i Ochrony Środowiska. ©℗

Przemysław Weprzędz

Fot. Archiwum/T.Twardy

Na zdjęciu: Urzędnicy wyjaśniają, że naniesione na drzewach numery służyły tylko do ich inwentaryzacji.

Więcej w „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z 5 lutego 2016 r.

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA