Przyciągnął uwagę policjantów, bo palił papierosa na dworcu, w miejscu zakazanym. Ów dymek ściągnął na niego kłopoty i kosztował... 806 złotych.
Mężczyzna zapalił papierosa w strefie zakazanej.
- Zakaz palenia wyrobów tytoniowych obowiązuje m.in. na placach zabaw dla dzieci, przystankach komunikacji publicznej, a także na dworcach. Niektórzy palacze jednak nie przyjmują do wiadomości, że palenie naprawdę szkodzi. Tym razem przekonał się o tym 48-letni szczecinianin, który został zatrzymany przez policjanta z ogniwa patrolowo-interwencyjnego, pełniącego służbę na terenie Dworca Głównego PKP - przekazuje zespół ds komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Mężczyzna został wylegitymowany, bo popełnił wykroczenie: palił papierosa w miejscu objętym zakazem. Wtedy dopiero się okazało, że jest poszukiwany przez sąd w celu doprowadzenia do aresztu.
- Aby odbyć karę 21 dni pozbawienia wolności, z możliwością uwolnienia się od niej po wpłaceniu 860 zł kary zastępczej - precyzuje KMP w Szczecinie.
Zatrzymany wybrał - co dość oczywiste - wolność. Za co słono zapłacił. Natomiast za samo wkroczenie, czyli palenie w miejscu niedozwolonym, został jedynie pouczony przez policjanta.
(an)