Nie było głosowania nad uchwałą dotyczącą przeładunków siarki w OT Port Świnoujście. Mieszkańcom Świnoujścia, którzy przyszli na sesję, uniemożliwiono zabranie głosu. Nie mogli się wypowiedzieć nawet radni, na wniosek których zwołano sesję!
Na sesji nadzwyczajnej miała odbyć się dyskusja na temat przeładunku granulatu siarki w OT Porcie. Ale przewodniczący rady Dariusz Śliwiński (notabene prezes świnoujskiego uzdrowiska) nie dopuścił do głosu żadnego ze społeczników.
Swobodnie mogli wypowiedzieć się za to przedstawiciele OT Portu i Grupy Azoty Siarkopol. Ludwik Heinsch, prezes portu, powtórzył wszystko to, co mówił dzień wcześniej na konferencji prasowej. Kilkakrotnie podkreślał, że w porcie przeładowywany jest granulat siarki, a nie siarka.
– Nie traktujcie naszej obecności jako tłumaczenie się z czegoś. Nie mamy się z czego tłumaczyć. Wykonujemy przeładunek w reżimie obowiązujących standardów – stwierdził L. Heinsch.
Zdaniem przedstawicielek Grupy Azoty granulat siarki jest bezpieczny i używa się go m.in. do upraw ekologicznych. Tymczasem z dokumentacji OT Portu pn. „Procedura przeładunku i krótkotrwałego składowania towarów masowych – siarka granulowana” wynika, że jest to substancja niebezpieczna dla człowieka. Działa drażniąco na skórę, negatywnie wpływa na narządy docelowe, układ pokarmowy oraz oczy.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i cyfrowym wydaniu z 13 października 2017 r.
Tekst i fot. Bartosz Turlejski
Na zdjęciu: Mieszkańcy nie zostali dopuszczeni do głosu przez przewodniczącego Rady Miasta. Ten nakazał im tylko zdjąć ze ściany plakaty z napisami „Siarka stop!”