Zakazane (nawet) wodne pióropusze

 

Zwykle były uruchamiane przed długim majowym weekendem. Jednak do tej pory żadna z nich nie tryska. To nie przypadek, że szczecińskie fontanny wciąż są suche. Pozostaną nieczynne do odwołania stanu epidemicznego, czyli aż zagrożenie koronawirusem minie.

Wirus przenosi się drogą kropelkową. Dlatego fontanny - podobnie jak poidełka i kurtyny wodne, uliczne zdroje - zostały uznane za jeden z jego dodatkowych nośników. O czym wprost mówi pismo Głównego Inspektora Sanitarnego, skierowane do samorządów w całym kraju. Czytamy w nim: "W związku z trwającą epidemią koronawirusa SARS-CoV-2 wywołującego chorobę COVID19, jak również dynamiczną sytuacją w zakresie ogłaszania kolejnych etapów znoszenia ograniczeń oraz zbliżającą się korzystną aurą pogodową, uprzejmie informuję, iż nie zaleca się uruchamiania fontann, ulicznych instalacji wodnych z wyrzucanymi na wysokość kilku metrów strumieniami wodnymi (fontanny typu „dry plaza”) lub innych tego typu obiektów z uwagi na fakt, iż aerozol wodno-powietrzny może być dodatkowym nośnikiem dla cząsteczek wirusa".

Zatem nie tylko szczecińskie fontanny do czasu odwołania stanu epidemii pozostaną nieczynne. Choć nie tylko pochodząca z nich woda może stanowić zagrożenie. O czym przekonuje przykład Paryża, gdzie w 4 ujęciach wody gospodarczej - nie pitnej - ujawniono obecność koronawirusa. Lepiej więc zachować ostrożność także w kontakcie wypoczynku nad śródmiejskimi akwenami. ©℗

(an)

Fot. Arleta NALEWAJKO　

Na zdjęciu: Zgodnie z zaleceniem Głównego Inspektora Sanitarnego, fontanna typu „dry plaza” na pl. Zamenhofa - podobnie jak pozostałe szczecińskie wodotryski - pozostanie nieczynna aż do odwołania stanu epidemii w naszym kraju.