Mieszkaniec Białogardu poinformował o podłożeniu bomby w jednej z siedzib Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Telefon postawił na nogi urzędników i policję.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (20 marca). Do Centrum Obsługi Telefonicznej ZUS-u w Toruniu zadzwonił starszy mężczyzna i powiadomił, że podłożył bombę w jednym z budynków ZUS, nie określił jednak, w której siedzibie. Po tych słowach mężczyzna rozłączył się.
Pracownikowi Centrum Obsługi Telefonicznej ZUS-u udało się ustalić, z jakiej miejscowości dzwonił mężczyzna. Okazało się, że telefon wykonano z Białogardu.
O możliwym podłożeniu bomby natychmiast poinformowano dyżurnego białogardzkiej policji. Zaalarmowani mundurowi sprawdzili siedzibę ZUS-u w Białogardzie. Na szczęście, był to fałszywy alarm.
– Już po godzinie od zdarzenia policjanci ustalili sprawcę zdarzenia, którym okazał się 65-letni mieszkaniec Białogardu – relacjonuje st. sierż. Kinga Plucińska-Gudełajska z Komendy Powiatowej Policji w Białogardzie. – Zatrzymany mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. W rozmowie z policjantami oświadczył, że powodem jego zachowania był fakt, iż ma trudną sytuację życiową. Od mężczyzny była wyraźnie wyczuwalna woń alkoholu. Prowadzący sprawę policjanci nie ujawnili żadnych materiałów pirotechnicznych. 65-latkowi grozi do 8 lat więzienia.
(żan)
Fot. Robert Stachnik (arch.)