– Nasze papugi można karmić, głaskać, przytulać i robić sobie z nimi zdjęcia – twierdzi Włodzimierz Sieczkowski ze stargardzkiej „Papugarni”. – Prawie wszystkie umieją mówić, niektóre wypowiadają całe zdania, a jedna z nich śpiewa nawet piosenkę, której nauczyła ją klientka. Papugi to bardzo ciekawskie i towarzyskie ptaki. Świetnie rozpoznają swoich gości po twarzach. Niektórym osobom już przy wejściu mówią: „dzień dobry”!
Podobny obiekt, a dokładnie motylarnia, w której przebywa też wiele papug, funkcjonuje w austriackim Terfens. W Stargardzie 30 prawie rocznych różnobarwnych egzotycznych papug (m.in. ar, kakadu i barwinek czarnogłowych) ma do swojej dyspozycji pomieszczenie o powierzchni 90 mkw. Jest tam dużo roślin, gałęzi i rozwieszonych lin, po których ptaki swobodnie przelatują oraz siadają. Papugi dobrane są w pary, pochodzą z różnych rodzin, aby w przyszłości mogły się rozmnażać. Oprócz specjalnej karmy od gości otrzymują również do jedzenia owoce, warzywa, orzechy, biszkopty oraz ugotowany makaron i ryż. ©℗
Tekst i fot. (gra)
Więcej w „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z 24 maja 2016 r.