Z Goleniowa na Ukrainę samolotem

 

Otwarcie połączeń lotniczych z portami lotniczymi na Ukrainie może być szansą na dalszy rozwój Portu Lotniczego Szczecin-Goleniów. Zarząd portu chciałby, aby połączenia uruchomiono w połowie roku 2020.

Nie będzie to proste zadanie. Głównymi klientami byliby zapewne Ukraińcy pracujący w naszym regionie, dla których podróż do domu jest obecnie długą i uciążliwą wyprawą. Pewnie chętnie zdecydowaliby się na podróż samolotem, pod warunkiem, że jej koszt nie będzie znacząco wyższy od podróży lądowej. Dlatego przed zarządem portu lotniczego stoi trudne zadanie zachęcenia firm lotniczych do decyzji o uruchomieniu połączeń lotniczych z Ukrainą i takiego skalkulowania kosztów biletów, by były one akceptowalne dla potencjalnych klientów.

– Jesteśmy w początkowej fazie rozmów z liniami niskokosztowymi. Jest to jednak kierunek bardzo wrażliwy cenowo – mówi Krzysztof Domagalski, rzecznik lotniska. – Obecnie stoi przed nami zadanie sprawdzenia, w jakich obszarach gospodarki pracują Ukraińcy z naszego regionu oraz jaka jest ich mediana zarobków. Spodziewamy się finalizacji rozmów i pierwszych lotów w sezonie letnim 2020 roku.

W lipcu br. Port Lotniczy Szczecin-Goleniów obsłużył rekordową liczbę pasażerów: 61 687. W sierpniu wynik był nieznacznie gorszy: 59 767 osób. Wciąż głównym kierunkiem lotów jest warszawskie Okęcie (miesięcznie około 21 tysięcy pasażerów), Londyn (11 tysięcy) i Oslo (6,5 tysiąca). Jest duża szansa, że w tym roku przez goleniowskie lotnisko przewinie się 600 tysięcy podróżnych. Wciąż jednak lotnisko jest deficytowe, a próg dochodowości możliwy jest do osiągnięcia przy obsłudze około miliona pasażerów rocznie. Uruchomienie połączeń lotniczych z Ukrainą z pewnością pomogłoby się zbliżyć do tej liczby. Czy uda się to zrobić – okaże się za rok.

(cm)

Fot. archiwum