Na wykopy przy ulicy Przepiórki w Szczecinie poskarżyła się jedna z Czytelniczek "Kuriera". Jej zdaniem nie są one należycie zabezpieczone.
"Robotnicy wykopali olbrzymi rów pod fundamenty. Nie jest on ogrodzony i oznaczony (tablicą -red.) „Uwaga głębokie wykopy” - napisała na facebookowym profilu "Kuriera" p. Marta. "Kawałek siatki jest, a dalej już nic nie ma. To jest olbrzymi rów. My tam chodzimy z dziećmi, z psami. Nie ma żadnej tablicy, kto to buduje. Wzdłuż chodnika nie ma oznaczeń, że coś się tam dzieje. Są też wykopane duże dziury przygotowane na pale. Prace trwają gdzieś od 2-3 tygodni. Zawiadomiłam straż miejską, ponieważ tam bawią się dzieci."
Z wersją szczecinianki nie zgadza się Joanna Wojtach, rzecznik prasowy Straży Miejskiej. Twierdzi, iż miały miejsce dwie interwencje miejskich strażników - 26 i 27 października. W swoim raporcie nie stwierdzili błędów w zabezpieczeniu terenu przez inwestora (buduje osiedle). W związku z tym nie nałożono na niego żadnych kar. Straż oceniła, iż stróż na tym terenie, linki na pachołkach, plus oznaczenie o budowie od strony Małych Błoni to wystarczające argumenty, aby plac budowy uznać za odpowiednio chroniony.
Na prośbę Straży Miejskiej mają się też pojawić kolejne oznakowania oraz rozpięte zostaną dodatkowo siatki ograniczające wejście na teren placu budowy.
To konieczne, bo jak poinformowała Czytelniczka, niedawno interweniowała straż pożarna. W jeden z otworów w ziemi wpadł bowiem pies. Strażacy "byli zdziwieni że nikt nie zasłonił studzienek" - zaznacza.
(KP)
Fot. Czytelniczka