Kolorów dodają jej kwiaty. Rumieńców – skala wydatków. Natomiast na wodę nie ma rady: nie płynie, choć powinna.
Wydano 8 milionów z miejskiej kasy, aby zmienić przestrzeń deptaka pl. Żołnierza Polskiego w nowoczesną. Wyszło tak jak widać: miejsce kwiatowego corso zastąpiła betonowa pustynia. Ożywiać ją miały „wodne zabawki” oraz pawilon ze szkła i stali, który – prognozowano – stanie się ważnym punktem na kulturalnej mapie miasta.
W pawilon, czyli urok „szklanej pułapki”, dał się wciągnąć poprzedni dzierżawca. Z takim efektem, że miastu zalega z płatnościami na ponad 58 tysięcy złotych (!). Stoi więc pawilon zamknięty i pusty. Natomiast w „zabawkach”, szumnie określanych strumieniami alei, woda się pojawiała sporadycznie i ledwie przez jej dwa pierwsze – po alei liftingu – sezony. Potem przestała płynąć, bo wszak nikt jeszcze nie wygrał z grawitacją: pompy są zbyt słabe, aby tłoczyć wodę płytkimi i równymi rynnami o zbyt małym kącie opadania. Teraz z nimi lipa. Dosłownie. Bo zamiast wody zalega w nich kwiatów susz z lip opadły. Nikt ich nie sprząta. Chyba nie na tym miał polegać nowy urok dawnej alei kwiatowej?
Najwyraźniej nie, skoro na przywrócenie w niej kolorów i kwiatów z budżetu miasta – konkretnie: Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego – w tym roku ma popłynąć następnych ponad 151 tys. zł, czego efekt już widać i słychać. Odbywają się kolejne festyny projektu „Kolorowa Aleja”. Można też oglądać kwiatowe wieże – już w komplecie: 15.
Warto je podziwiać, tym bardziej że to być może nie tylko estetyczne doznanie. Na całość – czyli stojaki z 2550 czerwonymi pelargoniami – miasto wydało ponad 68,265 tys. złotych (!). To wprawdzie suma, za ją można kupić przyzwoity samochód, ale… Szczecin będzie miał pelargonie. Jak zapowiada Zakład Usług Komunalnych – aż (!) do 24 października. Potem będzie jeszcze jesienna zmiana kwiatowej dekoracji i nasadzenia kolejnych 30 tysięcy krokusów. Dzięki temu na „ożywienie” kwiatami „kwiatowej alei” z budżetu miasta popłynie w tym roku – z wyjątkiem wody – sporo pieniędzy.
(an)
Fot. Robert STACHNIK
REKLAMA
REKLAMA
Komentarze
Flor
2016-06-22 11:32:15
Wcześniej odbywały się tu kiermasze książki. Po zmianie ustrojowej, na krótko, było to swoiste targowisko miejskie z parkującymi samochodami ciężarowymi z różnych stron Polski, oferującymi rozmaite dobra (taki przodek Manhattanu). Nie rozumiem, skąd ta tęsknota do poprzedniej wersji alei kwiatowej. Że było pięknie? Mogło zaspokoić jedynie najprostsze, niewyszukane gusty. To miejsce jest nieprzyjazną enklawą, wyspą otoczoną szerokimi arteriami, hałaśliwą, zimną, zacienioną, z przejeżdżającym przezeń tramwajem. To plac, nie pełniący funkcji ciągu komunikacyjnego (wystarczy porównać liczbę pieszych poruszających się aleją do korzystających równoległymi chodnikami). Tam już niewiele się uda – nigdy nie będzie tak samo. Organizowane imprezy, prezentacje są żałosne, frekwencja żenująco niska.
Stoiska z kwiatami? Gdzie tam zaparkować, aby dokonać większych zakupów? Jak dowozić towar?
Miejsce imprez? Przestrzeń „zabrudzona” porozstawianymi kubikami. Wrażliwe na uszkodzenia podłoże. Hałas komunikacji.
Zróbmy tam parking – rozwiążemy problem. Rozwiążemy kilka problemów.
Honorat
2016-06-22 11:10:53
Wg projektantów-deformatorów Alei Kwiatowej lud Szczecina miał się tutaj oddawać ludycznej zabawie polegającej na taplaniu się bosymi stopami w strumykach przypominających tory tramwajowe. Używając języka popularnego w promocji Szczecina: jeżeli woda płynie takim strumykiem - to ona jest FLOWING; jeżeli woda płynie i unosi listki (czy ostatnio nawet kwiecie lipy)- to one są wtedy FLOATING. I to jest, jak na razie, największe osiągnięcie tzw. projektu FLOATING GARDEN. Niestety, wody jest za mało, a liści za dużo.
Jeszcze wiele czasu (a nie wody) upłynie, zanim przestaniemy mówić o Alei "Kfiatowej". Znakiem tego będzie moment, kiedy umieszczony tam zegar słoneczny pokaże właściwy czas.
miejski łazęga
2016-06-22 10:07:06
CBA i inne służby powołane do ścigania urzędniczych przekrętów i nadużyć są w stanie zwalczać jedynie babcie klozetowe,drobnego przedsiębiorcę który nadwyżki chleba oddaje potrzebującym.Tu kiedy mamy do czynienia z gigantyczną kompromitacją,źle wydatkowanymi publicznymi środkami,odbiorem bubla i całą masą wątpliwości co do rzetelności i uczciwości realizacji tego przedsięwzięcia-służby milczą,dłubią w nosie i rżną przysłowiowego głupa.Miasto ponosi gigantyczne straty na ostatnio oddawanych"projektach" Widzimy że coś tu nie jest tak-ktoś uczynił miasto i publiczne środki "dojną krową" Służby odpowiedzialne za to nie reagują.Dlaczego-?
SromotnikBezwstydny
2016-06-22 09:39:25
Czy te kwiaty i stojaki są produkowane w Zakładzie Zieleni Miejskiej, czy kupowane u kuma-badylarza(z rabatem"wziatką" dla kupującego)?
Czy z tymi krokusami komuś nie odbiło ? Skąd te cebulki z Zieleni Miejskiej ?
Aleja kolorowa tylko w sobotę albo niedzielę- za nasze podatki... Kiedys przynosiła dochody miastu i pożytki mieszkańcom...teraz -dziwne wydatki na bezdurne...
gardenia
2016-06-22 09:37:14
z pływajacych rzeczy w tym mieście to tylko nazwa floating garden została, [ktoś w ogóle wie czym sie ten twór zajmuje?]
Buba
2016-06-22 08:54:56
Ciągle tylko kasa, kasa, kasa, a ja się pytam: jak można było tak spaskudzić aleję kwiatową? Zaraz usłyszę, że stragany kwiaciarek nie były estetyczne. To kwestia techniczna. A za każdym z takich stoisk byli ludzie i ich rodziny: pozbawieni pracy, dochodów, wypędzeni. Żeby miasto pompowało w ten badziew - paskudną teraz betonową pustynię - miliony, i kolejne, i jeszcze... Studnia bez dna, okupiona ludzką krzywdą. Wstyd dla decydentów tego miasta!
smutne
2016-06-22 08:38:02
Po co tyle kasy wydawać, za tyle pieniędzy można by było zacząć stawiać stałe stoiska z kwiatami i kawiarenki. A dziś jadę do pracy siódma rano bezdomni śpią na ławkach. To te kwiaty dla nich chyba? Smutne, nie chcemy takiej alei chcemy taką jaka była, czy ktoś może to w końcu zrozumieć?
Polska rzeczywistość
2016-06-22 08:29:44
to jest właśnie polska rzeczywistość. Planowanie wielkich pomysłów a potem klapa, brak konsekwencji to dotyczy wszystkich nas a nie tylko rządzących. Każdy z nas powinien być bardziej wymagajacy wobec siebie np. nie rzucać papierków na ulicy, petów, segregować śmieci w domu - dlaczego nie zacząć od tego a kolejne pokolenie bedzie lepsze. Wszyscy patrzymy na Niemców i zachwycamy się ich krajem, gospodarką, drogami. Zapewniam że oni nie są lepsi od nas, oni są tylko konsekwentni w działąniach i dlatego tam jest lepiej na każdej płaszczyźnie.
ANA
2016-06-22 08:23:15
Ohydne miejsce,nie zachęca niczym. Przejście chodnikiem po obu stronach placu jest przyjemniejsze.
Aleja róż
2016-06-22 08:20:17
Dlaczego ten temat wciąż jest drążony, skoro to nic nie da. Wykonawca zainkasował te 8 milionów, prezydent na to pozwolił i wszystko gra.
To, że ktoś nie ma gustu, zmysłu przestrzennego i elementarnego poczucia estetyki to jedno, a całkowicie nieprawidłowe zrealizowanie inwestycji (potok) to drugie.
Przywrócić, na stałe, estetyczne pawilony ze sprzedażą kwiatów i wszyscy będą zadowoleni. Mało tego, może wśród nich znajdzie się ktoś, kto odda głos w wyborach prezydenckich.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.