Cofka cofki. Po kilku dniach deszczu i silnego wiatru, który zaczął wpychać wodę z Zalewu Szczecińskiego do Jeziora Dąbskiego, powodując zalania miejscowe ulic, ogrodów i piwnic domów w Dąbiu w pasie nadbrzeżnym, sytuacja wróciła do normy. Woda zaczęła opadać. Na tyle, że po groźnie wyglądających poniedziałkowych zalaniach i podtopieniach, które wymagały interwencji strażaków, już we wtorek suchą nogą można było dojść np. do bram miejskiego kąpieliska przy ul. Żaglowej, Rozlewiska (na zdjęciu) pozostawały jeszcze w pasie zieleni przy plaży. We wtorek dla ruchu otwarta też została ulica św. Floriana, prowadząca w kierunku szczecińskiego portu. Przypomnijmy, że trzeba było ją zamknąć w poniedziałek wczesnym popołudniem w związku z zalaniem wywołanym przez cofkę i awarię kanalizacji. ©℗
(MIR)
Fot. Mirosław WINCONEK