W związku z nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia, w sobotę w szczecińskim klubie Stella Maris odbyło się świąteczno-wigilijne spotkanie. To coroczna tradycja Apostolstwa Ludzi Morza, które od wielu lat działa przy kościele morskim p.w. Św. Jana Ewangelisty.
Poczęstunek przygotowali wolontariusze, którzy opiekują się marynarzami przypływającymi do szczecińskiego portu, a chcącymi skorzystać z gościny klubu. Na spotkanie przybyli przedstawiciele różnych morskich środowisk i organizacji, w tym szczecińskiego Klubu Kapitanów Żeglugi Wielkiej oraz Stowarzyszenia Starszych Oficerów Mechaników Morskich. Była modlitwa, dzielono się opłatkiem, składano życzenia, wspominano. Zaśpiewano kolędy, ale też morskie i żeglarskie piosenki.
Do klubu zawitali żeglarze i marynarze, w tym kilkuosobowa grupa ze statku "Arklow Beach", który akurat cumuje w Szczecinie. To nowa jednostka, zbudowana w 2014 roku. Jej kapitan jest Holendrem, a załoga - międzynarodowa.
- Transportujemy nawozy, w poniedziałek wypływamy ze Szczecina - powiedział Filipińczyk Jojo Padua, który na statku pracuje jako kuk (kucharz).
W sobotni wieczór zgłosił się też kapitan drobnicowca "Ennio Marnix", cumującego przy nabrzeżu Angielskim. Zapowiedział przybycie grupy w niedzielę.
- Obecnie pomaga łącznie około 30 wolontariuszy - poinformował ksiądz Stanisław Flis, duszpasterz ludzi morza.
Marynarze dowożeni są z portu (i odwożeni na statek) busem. Jak nam powiedział jeden z wolontariuszy, przydałby się w klubie jeszcze jeden kierowca. ©℗
Tekst i fot. (ek)