Po pandemicznej przerwie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy powraca ze zdwojoną mocą. Ludzie stęsknieni za kontaktem z innymi i ciepłą atmosferą pomagania, która towarzyszy finałom WOŚP, licznie pojawili się w Starej Rzeźni w Szczecinie. Można tam wziąć udział w licytacjach, zobaczyć pokazy taneczne, a także nauczyć się pierwszej pomocy.
– Ta edycja jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej. Rok temu byliśmy tutaj sami z kamerami, bez ludzi – mówi Robert Abelite, prowadzący licytacje Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Starej Rzeźni. – Ich obecność to najpiękniejsze, co nas spotkało w tym finale. Dzięki maseczkom i innym środkom ostrożności możemy się spotkać z nimi twarzą w twarz. Do Starej Rzeźni przyszły osoby młode, dorosłe, a także seniorzy. Nawet wczorajsza wichura ich nie przestraszyła.
Na licytacjach można wystawiono między innymi samochody, loty nad Szczecinem, rejsy po Dąbiu, koszulki czy obrazy. Pomieszczenie, w którym odbywają się licytacją jest nieustannie pełne, gdyż w tym samym miejscu trwają się pokazy talentów, w których biorą udział młodzi tancerze – uczniowie szczecińskich szkół. To jednak nie są jedyne wydarzenia, w których można wziąć udział w Starej Rzeźni, w innym pomieszczeniu znajdziemy atrakcje przygotowane przez studentów i studentki Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego.
– Jesteśmy studentami dietetyki na PUMie, to nie pierwszy raz, kiedy bierzemy udział w finale WOŚP. Dzisiaj przygotowaliśmy zabawy edukacyjne dla dzieci, a dla starszych model lodówki, na którym pokazujemy jak przechowywać jedzenie, aby się nie psuło – mówi Anna Gudan, studentka.
Na stanowisku obok można wziąć udział w pomiarze ciśnienia i poziomu glukozy, a także nauczyć się od ratowników jak udzielać pierwszej pomocy. Kolejne atrakcje mają miejsce w okolicy Łasztowni, będą one trwały do późnych godzin wieczornych. Do godziny 16 na Wałach Chrobrego będzie można zwiedzić statek Nawigatora XXI, a o godz. 20 zostanie wypuszczone tradycyjne światełko do nieba.
Karolina Białczewska