„Znalazła ciepłe schronienie, własne legowisko, pełną miskę, ale brakuje jej miłości” – tak o Lusi mówią pracownicy schroniska. Liczą, że dla tej przyjaznej suni wreszcie znajdą bratnią duszę.
Lusia ma niespełna 5 lat. Od listopada ub.r. jej tymczasowym domem jest schroniskowy boks nr 7.
– Przez samochód pogotowia interwencyjnego została dowieziona do naszej placówki z ul. Klonowica. Wszystko wskazywało na to, że ta przyjazna sunia komuś się zgubiła. Tym bardziej że była oznaczona za pomocą mikroczipa. Niestety, wszelkie próby kontaktu z jej dotychczasowym opiekunem się nie powiodły – przyznają pracownicy schroniska.
Czy była niechcianą częścią czyjegoś spadku? Czy może została wymieniona na nowy model? Nie wiadomo, jaki zły los napisał listopadowy epizod jej historii. Dość, że jest już gotowa na nowe: dom i rodzinę.
– W schronisku znalazła ciepłe schronienie, własne legowisko, pełną miskę, ale brakuje jej miłości. O czym szczeka, gdy tylko dojrzy w pobliżu człowieka. Nikt nie powinien dać się zwieść jej groźnej minie. Wystarczy parę słów, by rozmerdała ogon, zaczęła podawać łapę i pchała łeb w dłonie opiekuna, wdzięczna za jego uwagę i prosząca o przytulenie – o Lusi opowiadają pracownicy schroniska. – Ona cieszy się wylewnie z każdego dobrego gestu opiekuna. Uwielbia spacery i wspólne z nim zabawy. Gdy jednak nadchodzi chwila rozstania i znów trafia do boksu, to biedna Lusia zaczyna rozczulająco zawodzić, jakby prosiła: „nie zostawiaj mnie, nie zostawiaj”.
Kto chciałby tę przyjazną sunię (461/22) lub jakąkolwiek inną, równie samotną i złaknioną uczucia psinę przyjąć do rodziny – otworzyć przed nią dom i serce – jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91-487-02-81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i wskazane niedziele (oprócz świąt) w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu”. Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdą w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, miesiącami, a nawet latami. ©℗
(an)