Czy ty sugerujesz, że oprócz likwidacji zwierząt gospodarskich należy zlikwidować wegan, bo jedni i drudzy jedzą tlenodajne rośliny?! Zgroza! Tak się kończy brak białka zwierzęcego w diecie!

strasznie się to czyta:) 1.po pierwsze dlaczego kurier wprowadza ludzi w błąd dając stare zdjęcie, nie z tego wydarzenia? NIkt nikogo niczym nie częstował! 2.po drugie do kogoś kto oskarża wegan o zabijanie roślin i tym samym tlenu! Przepraszam, a co jedzą zwierzeta??? Moze trochę trzeba pomyśleć, poczytać, zastanowić się? 3. dlaczego ludzie myślą, że dieta wege opiera się na soi? Ja w ogóle soi nie jem. Nie trzeba również jeść pomidorków z Hiszapnii, wystarczy sezonowo jeść polskie warzywa. Jest coś takiego jak kiszonki, różne warzywa, które mają o zgrozo, tak potrzebne dla naszego życia białko! 4. tyle hejtu, ądnego komentarza opartego na faktach, samo gdybanie o ekoterroryzmie! Nie jestem żadnym eko terrorystą, jestem normalnym empatycznym człowiekiem, który nie chce wykończyć polskiego rolnika, tylko domaga się godnego traktowania zwierząt i planety. Tyle w temacie. Czytajcie i nie bądźcie ignorantami bo to gorsze od głupoty.

Problemem jest nie jedzenie mięsa, nie chodzenie w futrach i nie ubieranie się w skórzane rzeczy. Prawdziwym problemem jest wasz nadmierny konsumpcjonizm dzieci. Kupujecie wszystkiego trzy razy więcej niż naprawdę potrzebujecie, a producenci opakowują wam wszystko w pięciowarstwowe opakowania z mieszanych materiałów: kartonik i folijka dookoła, albo przeźroczysty plastik-fantastik i kolorowy kartonik wewnątrz - taki standard ala media markt. No ale nikomu nie jest na rękę, żeby wam to uświadomić. Taka filozofia doprowadziłaby do spadku sprzedaży. Kolorowe pudełeczka nie nęciłyby waszych zamulonych lewacką ideologią główek. Nikt by nie zarobił. Jeśli chcecie zrobić jakiś pożyteczny ruch dla Zemii i klimatu to zacznijcie protestować przeciw owijaniu każdego pomidorka w osobny woreczek i przestańcie buszować po sklepach z dziadowskimi szmatami 5 razy do założenia. Póki co po galeriach łazi cała rzesza tych z ekologią na ustach od rana do wieczora, druga rzesza wystaje na stoiskach w marketach z elektroniką. Zmniejszenie produkcji plastikowych pudełeczek - AJpongów i laptoków też oszczędziłoby ogólnego światowego smrodu. Chcecie zmieniać świat? - zacznijcie od siebie i swoich przyzwyczajeń - szkoda łazić po ulicach i szukać guza. A dla kuriera wielki wstyd, że promuje to oczadziałe towarzystwo. Co będą grać w teatrze, albo jakie ciekawe wydarzenia się szykują - to oczywiście nie ma komu napisać. Najwyżej po fakcie kilka linijek się ukaże i to nie zawsze. Ale promocja ogłupiaczy? - proszę bardzo, na całego. Chyba rzeczywiście mamy do czynienia ze schyłkiem dotychczasowych mediów. Coraz rzadziej chce mi się czytać KS.

Czyje pieniądze stoją za lewacką ideologią ekologizmu i w jakim celu się takie brednie promuje? Proste pytanie, prawda? Przysłowiowe piersi opadają, gdy się patrzy na młodzież ze sformatowanymi lewoskrętnie mózgami...

Obsesja na punkcie jedzenia jest objawem niedożywienia tak powszechnego wśród celebrytów i ich naśladowców.

Po przeżytym z niemałym trudem tegorocznym stanie "suszy" mamy kolejny stan "katastrofy klimatycznej". Proponuję udać się do psychiatry. Jak najszybciej!

...doceniam kreatywność młodych ludzi, ale łażenie po ulicach z kanapkami czy jakimkolwiek innym żarciem - to w obecnej sytuacji z pewnością nie jest dobrym pomysłem...

Dieta niskobiałkowa stosowana jest masowo we wszelkiego rodzaju sektach - wywołuje zmniejszenie agresji i większą podatność na manipulacje. No ale takie rzeczy się wie, jak się w ogóle coś wie, a gdy się przebywa w stanie permanentnej "wiedzy-niewiedzy" i tzw. "szoku pooświatowym" charakteryzującym się półprzymkniętymi powiekami i uchylonym otworem gębowym to wygaduje się różne zasłyszane bzdeto-teorie bez większego zastanowienia. Np.: buty i paski skórzane można zastąpić tymi z tworzyw sztucznych i to jest "eko" i prozwierzęce. Tylko nikt nie zastanawia się ile pasków i butów sztucznych trzeba zużyć zanim zużyje się 1 porządny skórzany pas i 1 parę (dobrze zadbanych) butów ze skóry. Kto i gdzie będzie utylizował tę górę śmieci i ile energii pójdze na ich wytworzenie (nie mówiąc już o paliwie zużytym by pojechać i je nabyć, zapewne w pięknie oświetlonej i ogrzanej galerii) - i to jest właśnie to "Eko". Albo auta elektryczne, które są, jak wiadomo, bardzo "eko", tylko że póki co ta elektryka bierze się z kopalin, a utylizacja baterii elektrycznych jest ogromnym problemem, nie mówiąc już o tym, że wyprodukowanie 1 takiego auta pozostawia taki ślad węglowy jak użytkowanie starego diesla przez 10 lat. I jeszcze jeden kamyczek do ogródka eko-mędrców zatroskanych o losy klimatu i planety. Zróbcie eksperyment z zamrożeniem butelki PET wypełnionej wodą, zapiszcie obserwacje. Następnie przypomnijcie sobie twierdzenie Archimedesa (no albo eksperyment z włażeniem do wanny. A następnie na podstawie zdobytej wiedzy wyjaśnijcie mi dlaczego topniejące lodowce mają nam zalać ląd??? .....Co wam się ociepla, skoro dokładnie uczono was chociażby jaka była pogoda 15 lipca 1410r pod Grunwaldem i jak Jagiełło ją wykorzystał by zdobyć przewagę na polu bitwy. Co wiemy z tekstów źródłowych o winnicach w Polsce, o produkcji miodów..... zacznijcie młodziaki kojarzyć podstawowe fakty bo cienko widzę waszą przyszłość.

No tak lepiej wspierać rolnictwo w odległych krajach a nasze zaorać

O tak! - ciągnięcie soi, batatów itp. z drugiej strony Ziemi jest zapewne bardzo "eko" dla planety. Puknijcie się w te puste makówy zmanierowani milenialsi. Łykacie tą ogłupiającą propagandę jak młode pelikany i robicie z siebie totalnych głupków.

Weganie zabijają rośliny które dają życiodajny tlen. Zwykli ludzie zabijają zwierzęta które są przyczyną zmian klimatycznych. I kto tu jest bardziej ekologiczny ja się pytam, hę?

W dobie pandemii organizować heppeningi o zakazie jedzenia mięsa to widać że preliminarz jest napiety

No problem w tym, że aby skonsumować w Polsce mleko sojowe lub tofu należy je najpierw do Europy przywieźć statkiem napędzanym silnikiem spalinowym. Z kolei świeża sałata i pomidorki kupowane zimą pochodzą zapewne z Hiszpanii, lub ze szklarni w Holandii. Uprawy szklarniowe muszą być niestety dogrzewane i doświetlane, a ciężarówki nie jeżdżą na wodę. Aby wege było ekologiczne musi opierać się na lokalnych produktach, ale wątpię aby aktywiści Vivy i Basty zadowolili się szczawiem i mirabelkami.