"Kocham demokrację" - pod takim hasłem w walentynki Młodzi Demokraci, młodzieżówka Platformy Obywatelskiej, zorganizowali happening na placu Rodła w Szczecinie. Według nich demokracja jest w naszym kraju zagrożona.
Działacze postawili na placu czerwone serce, na którym wypisali dziesięć wolności, o które, ich zdaniem, należy się w Polsce obawiać - jak wolność słowa czy wolność zgromadzeń.
- Chcemy tym wielkim sercem pokazać szczecinianom katalog demokracji, pewne zasady, które w naszym państwie, państwie demokratycznym, powinny obowiązywać, ale na ten moment, za sprawą rządów PiS-u, te wartości zostały zachwiane - powiedział Stanisław Kaup z MD. - Rozdając lizaki z symbolem serca chcemy pokazać w pozytywny sposób, że warto pamiętać o zasadach demokracji.
Młodszym kolegom towarzyszył poseł PO, Norbert Obrycki, który stwierdził, że w taki symboliczny dzień jak 14 lutego trzeba kochać nie tylko osoby, ale także wartości.
- Dlatego pomogę w rozdawaniu serduszek symbolizujących miłość do demokracji, jak również do człowieka, do przeciwników politycznych też - mówił.
Zapytany, czy chociaż w Święto Zakochanych jego środowisko ma jakieś dobre słowo dla rządu, Kaup odparł tak:
- Walentynki to święto miłości, serdeczności, dlatego w taki serdeczny sposób chcemy uświadomić, że nie zgadzamy się z pewnymi działaniami rządzących.©℗
(as)
Fot. Ryszard PAKIESER