Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Walczą o życie i zdrowie Piotrusia

Data publikacji: 12 lutego 2016 r. 09:39
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:43
Walczą o życie i zdrowie Piotrusia
Piotruś Wróbel jest bardzo dzielnym chłopcem.  

Historia niespełna rocznego Piotrusia Wróbla z miejscowości Żórawie pod Gryfinem poruszyła wiele serc. Od kilku miesięcy chłopiec zmaga się z nowotworem złośliwym obojga oczu – siatkówczakiem. Do pomocy zgłaszają się mieszkańcy Gryfina i nie tylko. Chcą zrobić cokolwiek. By Piotruś żył. By widział. 

„Urodziłem się, by dać szczęście”

O rozpaczy, jak ogarnęła rodziców Piotrusia, gdy dowiedzieli się o chorobie syna, świadczyć może wpis na stronie fundacji „Rycerze i księżniczki”, której chłopiec jest podopiecznym. Rodzice przedstawiają historię choroby Piotrusia tak, jakby to ich syn opowiadał.

„Urodziłem się, by dać rodzicom szczęście” – zaczyna „swoją” opowieść Piotr Wróbel. A później ten fragment, który ściska za gardło. Moment, kiedy diagnoza lekarska ścina z nóg. Że ich synek ma raka. To nowotwór złośliwy – siatkówczak. I że guzy są w obojgu oczkach. „Nastała cisza… Cisza przeszywająca tak boleśnie uszy, że kapiące na podłogę mamine łzy, brzmiały jak upadające kamienie.”

Od października ub.r. co trzy tygodnie chłopiec jeździ z rodzicami do Warszawy, gdzie w Centrum Zdrowia Dziecka poddawany jest chemioterapii. Nadzieją jest jest zagraniczna terapia. Jest ona jednak bardzo droga. ©℗


Tekst i fot. Maria Piznal   

Więcej w piątkowym „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z dnia 12 lutego 2016 roku

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA