Na Jasnych Błoniach trwa wakacyjna odsłona Jarmarku Szczecińskiego. Wzdłuż alejki pod platanami na szczecinian czekają wystawcy z całego kraju z regionalnymi produktami, rękodziełami oraz roślinami. Dwudniowe wydarzenie jest też okazją, by wesprzeć zbiórkę pieniędzy na najdroższy lek świata dla małej Ingi z Przęsocina, która choruje na SMA.
Na stoiskach można znaleźć m.in. chałwy, oliwki, tradycyjne wędliny, chleby, sery, ciasta regionalne piwa, nalewki. Podobnie jak w poprzedniej odsłonie jarmarku, nie brakuje kwiatów domowych i doniczkowych, ziół, traw, drzew, czy krzewów owocowych.
- Kupiłam sobie Pysznogłówkę ogrodową, ponieważ akurat mamy miejsce na działce i bardzo mi się podoba ten kwiat - mówi pani Jola. - Jest to bylina, wiec mam nadzieję, że zagości w naszym ogrodzie na dłużej.
Dodatkową atrakcją imprezy są przysmaki. Wśród nich m.in. tradycyjny bigos, czy pieczona kiełbaska. Wśród szczecinian sporą popularnością cieszą się wina powstałe ze świeżych owoców jak m.in.: czarna porzeczka, wiśnia, truskawka czy śliwka.
- Od czterech lat przyjeżdżamy do Szczecina przy okazji różnych wydarzeń, wśród absolutnie nowych win mamy trunki zrobione m.in. z jagód czy z czarnego bzu - mówi pan Kacper, który do stolicy Pomorza Zachodniego ze swoimi tradycyjnymi winami przyjechał z Koszalina.
Nie brakuje atrakcji dla dzieci. W sobotę jarmark potrwa do godz. 20, natomiast w niedzielę w godz. 10-19.
(KK)