W szpitalu w szczecińskich Zdrojach brakuje lekarzy internistów. Z tego powodu oddział Chorób Wewnętrznych został zamknięty. Na razie zaprzestano leczenia na dwa miesiące: od 1 marca do 30 kwietnia.
Z wnioskiem o czasowe zamknięcie interny zwrócił się do wojewody Paweł Gonerko, zastępca dyrektora ds. lecznictwa opieki nad matką i dzieckiem oraz szpitala ogólnego „Zdroje". Wniosek został przez wicewojewodę Marka Subocza zaaprobowany. Oddział zamknięto.
- Pacjenci internistyczni powinni się zgłaszać do szpitala w Zdunowie - tłumaczy wicemarszałek Anna Mieczkowska. - W szpitalu w Zdrojach będzie, tak jak dotychczas, funkcjonowała pomoc świąteczna, weekendowa i nocna.
Nadal też w „Zdrojach" prowadzone są konsultacje internistyczne dla pacjentów przyjmowanych w ramach izby przyjęć. Wykonywane są również badania, w tym laboratoryjne i diagnostyki obrazkowej.
Oficjalnie mówi się, że oddział wewnętrzny został zamknięty jedynie czasowo, na dwa miesiące. Czy jednak przez ten czas uda się zwerbować do Zdrojów lekarzy tej specjalizacji skoro wcześniej było to niemożliwe?
W szpitalu w Zdunowie, do którego mają trafić pacjenci ze Zdrojów, na oddziale internistycznym jest na razie 35 łóżek. Najprawdopodobniej to za mało. Jak się dowiedzieliśmy, trzeba będzie w szybkim tempie „uruchomić" dodatkowe miejsca.
W dziwny sposób zamknięcie oddziału zbiegło się ze zmianą na stanowisku dyrektora placówki. Danuta Śliwa przeszła na emeryturę. Do czasu wyłonienia nowego dyrektora obowiązki kierowania jednostką przejął dotychczasowy zastępca Łukasz Tyszler.
(lew)
Fot. Ryszard PAKIESER