W nocy z piątku na sobotę ogień pojawił się w sklepie Biedronka na os. Pyrzyckim w Stargardzie. Nikt nie ucierpiał. Trwa remont marketu.
Pożar wybuchł ok. 3 w nocy. Na miejsce wezwano strażaków ze Stargardu i OSP Żarowo, łącznie 20 osób.
- Najprawdopodobniej zapaliły się, znajdujące się przy tym sklepie śmieci - mówi mł. bryg. Paweł Różański, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie. - Następnie zapalił się daszek altany, a potem sklep. Spaleniu uległo pomieszczenie magazynowe oraz znajdująca się w nim część towaru, a druga część została zalana na skutek prowadzonej akcji gaśniczej, ale nie dało się inaczej. Ogień objął ocieplenie ściany, fragment dachu i magazyn z towarem.
Akcja gaśnicza trwała ok. 2 godzin. Uczestniczyły w niej 4 strażackie zastępy.
- Sklep ma być czynny za kilka dni – usłyszeliśmy od jednego z pracowników stargardzkiej Biedronki. – Możliwe, że już w najbliższą środę. Chcą, by do kolejnego weekendu sklep był już otwarty.
Jakie były przyczyny pojawienia się ognia? Mówi się o przypadkowym pożarze od śmieci przy sklepie, ale nie wyklucza się też celowego podpalenia. Ta sprawa będzie badana przez służby.
(w)