Trwa dyskusja na temat budowy w Szczecinie pomnika prezydenta Kaczyńskiego. O to kolejna opinia Czytelnika:
Szanowny Panie Pośle,
Po raz kolejny obraża mnie Pan i nie bardzo rozumiem dlaczego.
Po raz kolejny robi to Pan publicznie, bo poprzez wpis na Facebooku, który cytuje "szczecin.gazeta.pl". Niestety w Pańskie ślady idzie też Pański młodszy kolega, radny Rafał Niburski.
Nazwał Pan mnie i wiele innych osób malkontentem. Według "Słownika języka polskiego" pod redakcją prof. M. Szymczaka malkontent to "człowiek niezadowolony ze wszystkiego, we wszystkim doszukujący się braków, ujemnych stron". Jestem przekonany, że protest przeciwko sposobowi działania radnych, przegłosowujących uchwałę o budowie pomnika nie ma nic wspólnego z malkontenctwem.
Nazwał Pan mnie i wiele innych osób krzykaczem. Według ww. słownika krzykacz to "człowiek krzykliwy, mówiący dużo, nie pozwalający innym dojść do głosu, mówiący więcej niż robiący". Również w tym przypadku nie widzę żadnego związku z protestującymi przeciwko przyjmowaniu uchwał o budowie pomników komukolwiek bez dyskusji na ten temat.
Pan radny Rafał Niburski twierdzi, że ja i inni protestujący przeciwko sposobowi działania jego i innych radnych nie mamy pomysłu na "promocje" (pisownia oryginalna radnego) własnej osoby przed wyborami. Jest to myśl kompletnie chybiona. Myślę, że zdecydowana większość protestujących nie ma nic wspólnego z polityką, więc koncepcja radnego związana z wyborami to czysta projekcja (słowa "projekcja" używam tutaj jako terminu psychologicznego, zachęcam do sprawdzenia znaczenia tego zwrotu).
Czy ciąg dalszy wypowiedzi radnego (ten fragment o "tropie" i "Brukseli") nie kojarzy się Panu ze stylistyką propagandy PRL?
W kolejnym zdaniu Pan radny twierdzi, że ja i wiele innych osób szkalujemy zmarłych i obrażamy Prezydenta RP. Bardzo proszę wykazać, w którym miejscu protest przeciwko Państwa działaniu obraża zmarłych i Prezydenta. Chciałbym zaznaczyć jeszcze raz, że piszę ten list w swoim imieniu i bardzo proszę wykazanie powyższego w stosunku do mojej wypowiedzi i do mojego działania. Sprzeciw wobec stawiania pomnika nie jest równoznaczny z obrażaniem zmarłych i Prezydenta RP.
Pański młodszy kolega Rafał Niburski ma również wątpliwości co do mojego i wielu innych osób poziomu kulturalnego i intelektualnego. Cóż ten Pan może na ten temat wiedzieć, czy zna mnie i kilkanaście tysięcy innych osób?
Panie Pośle proszę wybaczyć, że w liście do Pana poruszam również wątek Pana Niburskiego, ale niestety nie mogłem znaleźć adresu do Pańskiego kolegi, a do tego mam wrażenie, że jego wypowiedź jest ściśle związana z Pańską.
Sugeruje Pan, że ja i wiele innych osób szargamy ideę (napisał Pan "ideą", ale mi się wydaje, że należy użyć formę ideę) Solidarności. Chciałbym zapytać o którą ideę Panu chodzi. Z tego co pamiętam trzonem przesłania Solidarności były: godność człowieka, równość i wolności obywatelskie. Bardzo proszę wykazać, które to z ww. idei zszargałem występując przeciwko przyjęciu kontrowersyjnej uchwały bez przedstawiania argumentów, bez dyskusji i w ogromnym pośpiechu. Jeżeli nie jest Pan w stanie tego dokonać to bardzo proszę, żeby odwołał Pan te słowa. Chciałbym też zapytać Pana dlaczego dzieli Pan mieszkańców na wybitnych, którzy myślą tak jak Pan i niewybitnych "krzykaczy" i "malkontentów", którzy myślą inaczej? Może wyjaśni mi Pan zgodnie z którą ideą Solidarności dzieli tak Szczecinian. Czy może chodzi o "godność człowieka", może "równość", a może to ma coś wspólnego z "prawami obywatelskimi"?
Twierdzą Panowie, że wąska, a nawet bardzo wąska grupa osób występuje przeciwko takiej formie decydowania o stawianiu pomnika. Jeżeli ponad 12000 (słownie: dwanaście tysięcy) osób to "bardzo wąska grupa" to jakiej wielkości jest grupa 492 osób, dzięki głosom których wszedł do Rady Miasta Rafał Niburski?
Na koniec muszę wyrazić moje ogromne zdziwienie, że w rozmowie ze swoimi oponentami tak często posługuje się Pan inwektywami na ich temat nie odnosząc się do meritum rozmowy.
Z niecierpliwością oczekuję na odpowiedź i łączę wyrazy szacunku
Paweł Kornicz
Fot. Dariusz GORAJSKI
Na zdjeciu: Skwer im. Lecha Kaczyńskiego, na którym miałby stanąć pomnik