Sytuacja pożarowa w lasach województwa zachodniopomorskiego jest bardzo trudna. Praktycznie od początku maja w naszym regionie nie było opadów deszczu, stąd w większości nadleśnictw obowiązuje trzeci, najwyższy poziom zagrożenia pożarowego. O zaprószenie ognia nietrudno, leśnicy apelują o rozwagę.
- Wilgotność w lasach jest daleko poniżej norm - w poniedziałek na godz. 13 wynosiła w rejonach wokół Szczecina tylko 7,8 proc., co przy temperaturze powietrza ok. 25-28 stopni Celsjusza i wilgotności powietrza tylko nieco powyżej 20 proc. spędza nam sen z oczu - mówi Maciej Lipka z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie.
W takich warunkach atmosferycznych las może zapalić się od najmniejszego bodźca energetycznego np. wyrzuconego w lesie tlącego się jeszcze papierosa.
- Zagrożeniem może stać się każde hamowanie pociągu - stwierdza M. Lipka. - Do takiego zdarzenia doszło między innymi w poniedziałek, w godzinach przedpołudniowych w okolicach Goleniowa.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Szczecinie od początku roku odnotowała 96 pożarów lasów.
- Niestety, 90 procent pożarów jest efektem braku rozwagi człowieka - dopowiada M. Lipka. - Szczególnie dużo dzieje się tam, gdzie jest najwięcej ludzi, czyli w lasach okalających duże miasta: Szczecin, Goleniów, Stargard. Często do zaprószenia ognia dochodzi także w pasie nadmorskim.
Lasy są pod nadzorem. W obszarze działania Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie, czyli na blisko 700 tysięcy hektarów w granicach od Świnoujścia po Nowy Tomyśl w woj. wielkopolskim i od Słubic po Mrzeżyno, ulokowanych jest 60 punktów obserwacyjnych. Jednak nadzór leśników niekiedy nie wystarcza.
- Nie rozpalajmy w lesie ognisk, nie grilujmy, zachowujmy się z wyjątkową ostrożnością i rozwagą - apeluje M. Lipka. - Nie chcemy zakazywać wejścia do lasów, bo to miejsce wytchnienia, relaksu.
Leśnicy apelują, by zgłaszać odpowiednim służbom wszelkie zagrożenia: tlenie ognia, niepokojący zapach dymu, a także wszelkie nieroztropne działania innych wypoczywających.
- Apelujemy, by dzwonić, najczęściej na numer 112 - określić swoją lokalizację, podać współrzędne z GPS, to ułatwi dotarcie na miejsce służb - mówi M. Lipka. - Gdy znajdziemy się blisko pożaru, natychmiast ewakuujmy się z miejsca zdarzenia, najlepiej do głównej, asfaltowej drogi. Uciekajmy natychmiast zawsze pod wiatr, bo ogień rozprzestrzenia się zawsze z wiatrem, z ogromną prędkością.©℗
(kel)