Rozmowa z posłem Ryszardem Petru, przewodniczącym Nowoczesnej
– Na początek wyjaśnijmy: namawiał pan do brania kredytów we frankach czy nie?
– Nie, oceniałem, co się będzie działo z tą walutą i to w czasie względnego spokoju na rynkach finansowych. Nigdy nie namawiałem do brania kredytów we frankach. Sam taki miałem i straciłem na nim. Co innego obecny wicepremier Mateusz Morawiecki, który był prezesem banku. Morawiecki wprowadzał systemy motywacyjne i oceniał pracowników pod kątem sprzedaży kredytów, również we frankach szwajcarskich.
– Ma pan pomysł, jak pomóc frankowiczom, czy zamierza pan tylko krytykować pomysły, które w tej sprawie wychodzą z Pałacu Prezydenckiego?
– Neguję pomysły Andrzeja Dudy, bo są nierealne. Pomoc frankowiczom nie może kosztować ani 80 mld zł, ani 40 mld zł. Sektor bankowy nie uniesie takiego ciężaru. Jedyną propozycję, jaką mogę mieć, jest oddanie frankowiczom spreadów, czyli kwoty różnic kursowych, na których zarabiały banki. Mowa tu o pieniądzach rzędu 15 mld zł, których zwrot powinien być rozłożony w czasie.
– Prof. Kołodko powiedział jakiś czas temu, że powinniście nazywać się staromodni.pl, bo moda na neoliberalizm w gospodarce i polityce przemija. Dziś politycy nie kierują się wskazaniami Miltona Friedmana, lecz raczej ocenami Thomasa Piketty’ego, autora biblii antyliberalizmu „Kapitał w XXI wieku”, który pisze o nierównościach społecznych i trudnej sytuacji prekariatu. PiS doskonale wyczuł takie nastroje w Polsce i wygrał wybory.
– Przypomnę, że pan Kołodko był związany z SLD, którego teraz w zasadzie nie ma. Łatwo przykleja się komuś etykietki. Wolę jednak, żeby ci, którzy odnoszą się do naszych pomysłów, odnosili się właśnie do nich, a nie do tworzonego przez siebie wizerunku naszych programów. Jesteśmy ugrupowaniem modernistycznym, a nasz program jest zdroworozsądkowy.
– PiS wyczuł nie tylko nastroje Polaków, ale doskonale się w nie wpisał. Do tego zerwał z wizerunkiem partii moherowej. Premier Szydło jest na snapchacie, jej urzędnicy kręcą filmy w technice 360 stopni itd. W zakresie polityki informacyjnej i wykorzystaniu socialmediów PiS dystansuje wszystkie partie.
– PiS otrzymuje olbrzymie pieniądze z budżetu państwa – znacznie większe niż Nowoczesna – i je wykorzystuje. Ale partia ta mentalnie chce Polski zaściankowej i eurosceptycznej. Zgodzę się jednak z tym, że prowadzą bardzo nowoczesną kampanię marketingową, która jest skuteczna. Andrzej Duda został wypromowany przez potężną machinę propagandową i wygrał wybory. Doceniam skuteczność marketingową PiS. Potrafimy być lepsi niż PiS, tylko za mniejsze pieniądze. ©℗
Cała rozmowa w magazynie Kuriera Szczecińskiego i e-wydaniu z 17-19 czerwca 2016 r.
Rozmawia Magdalena SZCZEPKOWSKA
Fot. Robert STACHNIK