W ubiegłym roku Jacyna-Witt zamieściła, w okresie od 15 września do 8 października, cztery informacje o tym, że prokurator wszczął śledztwo w stosunku do dyrektora Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie Marcina Posadzego oraz, że przedstawił mu zarzuty niegospodarności. To ostanie nie było prawdą. Ba, kiedy jeden z jej rozmówców, napisał, że nikt dyrektorowi nie postawił zarzutów i poradził radnej, by czytała treść pisma prokuratora ze zrozumieniem, to Jacyna odpisała mu „by się ogarnął”. Radna brnęła dalej - krytykowała media, że jej nie sprzyjają i bronią dyrektora. Przypomnijmy - prokurator żadnych zarzutów dyrektorowi nie postawił. Jednak radna najwidoczniej nie odróżnia pojęć postawienie zarzutów i śledztwo w sprawie i dalej upierała się przy swoim. Podobnie jak jej 37-letni syn, co się okazało już podczas rozprawy sądowej.
Cały artykuł w piątkowym "Kurierze Szczecińskim"
Mirosław Kwiatkowski