W największych miastach na Pomorzu Zachodnim przybywa miejsc opieki nad najmłodszymi mieszkańcami, ale na miejsce w żłobkach trzeba czekać w kolejkach. W stolicy Pomorza Zachodniego lista oczekujących to blisko 1,6 tys. dzieci.
W Szczecinie liczba dostępnych miejsc w żłobkach jest wciąż niewystarczająca – mówi PAP Marta Kufel ze szczecińskiego magistratu. W kolejce czeka 1585 dzieci, z czego 723 z nich nie ukończyło pierwszego roku życia. „Po skreśleniu z listy oczekujących 104 dzieci urodzonych w 2013 r. oraz po przyjęciu 436 dzieci w naborze marcowym, około 1000 nadal będzie oczekiwało na miejsce w żłobku” – dodaje Kufel.
Informacje szczecińskiego magistratu mówią, że w żłobkach publicznych opieką objętych jest 943 dzieci. W rejestrze żłobków i klubów dziecięcych prowadzonym przez prezydenta miasta wpisanych jest osiem żłobków publicznych, 21 żłobków niepublicznych, oraz 10 niepublicznych klubów dziecięcych.
Jak mówi Kufel, miasto planuje w najbliższych latach stworzenie kolejnego publicznego żłobka, w którym będzie około 100 miejsc. Szczecin otrzymał także dofinansowanie z rządowego programu MALUCH na zabezpieczenie 30 miejsc w tworzonej filii jednego z istniejących żłobków.
Z myślą o rozładowaniu kolejek do publicznych żłobków magistrat uruchomił specjalny program wsparcia. Świadczenie w wysokości 500 zł. miesięcznie obejmuje rodziny, z minimum dwójką dzieci, które zdecydują się na legalne zatrudnienia niani, dopłatę do pobytu dziecka w niepublicznym żłobku, klubie dziecięcym lub u opiekuna dziennego. Od początku stycznia br. takim rozwiązaniem objęto w Szczecinie 272 dzieci.
Kolejki do żłobków to również problem Koszalina. W mieście funkcjonuje jeden żłobek miejski, 11 niepublicznych i jeden klub dziecięcy, które dysponują łącznie 819 miejscami - mówi PAP rzecznik prezydenta Koszalina Robert Grabowski. Pomimo tego, w 2015 r. do miejskiego żłobka nie dostało się 256 dzieci – dodaje.
Koszalin od lat notuje wzrost dopłaty do niepublicznych żłobków; w 2012 r. dopłaty wyniosły 124 tys. zł, a w 2015 r. - ponad 1,4 mln zł.
Miesięczny koszt pobytu dziecka w żłobku publicznym jest w obu miastach podobny. Rodzice w Koszalinie muszą zapłacić 320 zł, w Szczecinie natomiast 270 zł w żłobku jednozmianowym i 300 zł w dwuzmianowym.
W stolicy Pomorza Zachodniego rodziny, których dzieci chodzą już do miejskich żłobków lub korzystają z innych form publicznej opieki przedszkolnej, mogą liczyć na zniżki; od 50 proc. za drugie dziecko, do nawet 100 proc. za czwarte i każde następne.
Oba miasta łączy także podobny miesięczny koszt utrzymania przez gminę jednego dziecka w żłobku. W 2015 r. Szczecin płacił za to 1,014 zł, a w Koszalin 1,182 zł – podają urzędy miejskie.
W rejestrze żłobków i klubów dziecięcych prowadzonym przez prezydenta Szczecina nie ma żłobków prowadzonych przez uczelnie i zakłady pracy, ale są plany stworzenia dwóch takich placówek przy uczelniach.
Zachodniopomorskie otrzyma na ten cel ponad 1 mln zł z programu MALUCH.
Na liście ofert zakwalifikowanych do otrzymania dofinansowania z resortowego programu znalazły się w Szczecinie dwa żłobki planowane przy prywatnych uczelniach, w których ma powstać łącznie 150 miejsc. Dofinansowanie ma także objąć żłobek przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Koszalinie na 30 miejsc.
Wsparcie z programu MALUCH obejmuje także dofinansowanie dla gmin, które chcą stworzyć nowe miejsca opieki nad najmłodszymi. W województwie zachodniopomorskim to sześć gmin, które planują stworzyć łącznie 235 miejsc w żłobkach. Kwota dotacji to blisko 3,8 mln zł. (pap)
Fot. Dariusz GORAJSKI (arch.)