– Włodarze gmin to są ludzie, którzy mają słuchać mieszkańców – rzekł na spotkaniu wyborczym w Kołobrzegu, w obecności wicepremier Beaty Szydło, kandydat PiS na prezydenta tego miasta Maciej Bejnarowicz.
Niestety, kandydat co innego mówi, a co innego czyni, co łatwo można sprawdzić chociażby na stronach internetowych gminy Rewal (patrz posiedzenia rady gminy). Bejnarowicz pełni tu obowiązki wójta gminy od listopada 2017 roku.
Na ostatniej sierpniowej sesji rady gminy jeden z radnych zgłosił – w imieniu swoim i mieszkańców komunalnej kamienicy – skargę na postępowanie spółki Rewal Wodociągi, która usunęła kwietniki i rabaty przy ul. Krótkiej 2 w Rewalu. Nie uzgodniono tego z mieszkańcami, wprowadzono tu strefę płatnego parkowania (na trawniku), a straż gminna zjawiła się natychmiast i karała mandatami. Mieszkańcy napisali petycję do Macieja Bejnarowicza, który na sierpniowej sesji stwierdził (po raz kolejny), że jest to spiskowa teoria dziejów, a jak ktoś ma z tym problem, to niech powiadomi prokuraturę. Szkoda, że wójt nie poszedł na miejsce, by obejrzeć, jak wygląda teren, a skarżących się mieszkańców zbył, chociaż na spotkaniu z premierem twierdził, że wsłuchuje się w ich głos i jako prezydent także będzie tak czynił. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 14 września 2018 r.
Tekst i fot. Mirosław Kwiatkowski