Jeszcze nieśmiało, ale jednak! Już rozkwitają: kolorami, tysiącami, kobiercami. I mają - co widać i czuć - moc pozytywnej energii. Krokusy, co właśnie - wbrew obecnej zimowej aurze - zaczynają nas budzić na wiosnę. Dlatego… Nie depczmy ich! - alarmują szczecinianie, za sprawą których owa „krokusowa rewolucja" w naszym mieście od lat się dzieje.
Uroda kwiatów krótka. Szczególnie, gdy je się niszczy. Dlatego za społecznikami przypominamy: „Krokusy też mają swoją godność. Nie depczmy ich”. Tym bardziej, że to - podobnie jak magnolie - jeden z zielonych symboli naszego miasta. Dzięki któremu możemy być blisko ludzi, natury i sztuki - jak przekonuje Patrycja Tokarska ze Skwer & Cube, zapowiadając piątą odsłonę „Śniadania z krokusem” - wydarzenia, które rokrocznie odbywa się na Jasnych Błoniach. Najbliższe czeka szczecinian i turystów już w marcu, a wydarzeniu temu partnerować będą oprócz naszego „Kuriera" m.in. również Akademia Sztuki w Szczecinie, „Rajski Ogród", Inicjatywa „Śniadanie przy Błoniach".
- Tegoroczna edycja „Śniadania z krokusem” będzie przede wszystkim zaproszeniem do świętowania w stylu slow. Szczecinianie i osoby goszczące w naszym mieście spotkają się na Błoniach w bodaj najpiękniejszym momencie roku. Już teraz zapraszam na wspólne śniadanie wśród kwitnących krokusów, przygotowane przez szczecińskich gastronomów - zapowiada Patrycja Tokarska, pomysłodawczyni wydarzenia. - Jako organizatorzy zadbamy nie tylko o smaki, ale także o delikatne i odprężające tło muzyczne. W tym samym czasie, w trakcie bezpłatnych warsztatów, najmłodsi pod okiem zaproszonych wykładowców i studentów szczecińskiej Akademii Sztuki będą poznawać tajniki różnych technik plastycznych. Właśnie dzięki temu Jasne Błonia „okryją się” łąką krokusów wykreowanych także przez dzieci. Na pamiątkę tego dnia będzie można zakupić, jak zawsze, rośliny cebulowe. Tym razem chętni będą mogli również poddać je metamorfozie, a to w kompozycjach proponowanych przez profesjonalnego florystę.
Szczegóły wydarzenia przedstawimy w kolejnych wydaniach „Kuriera".
* * *
Każdej jesieni kwiatowymi cebulami - społecznym poruszeniem zwanym „krokusową rewolucją" - wraz z „Kurierem" szczecinianie obsadzali wspólnotowe i przydomowe podwórka, wszystkie te skwery, place i trawniki, przy których wiodła ich codzienna droga do pracy czy szkoły, gdzie najchętniej spędzali czas z bliskimi. Tak, by - jak teraz - na Jasnych Błoniach budziły Szczecin i jego gości na wiosnę.
Przypomnijmy, że ideę "krokusowej rewolucji" wspierali nie tylko społecznicy, ale również szczeciński magistrat oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie. Pozytywna moc tej akcji zawładnęła nie tylko naszym miastem. W ostatnich latach - choćby za sprawą uczestników Kurierowego „Szkolnego Pulitzera" - zawędrowała do wielu innych ośrodków naszego województwa, m.in. Dobrej, Dębna, Goleniowa, Kołobrzegu, Łobza, Mechowa, Nowogardu i Reska.
A. NALEWAJKO
Na zdjęciu: Za społecznikami powielamy apel: „Krokusy też mają swoją godność. Nie depczmy ich!”.
Fot. Mirosław WINCONEK